Lipcowe klisze wywołane! To zdjęcie zrobiłam podczas pobytu naszych Przyjaciół na wyspie Karsibór. To był fantastyczny dzień na kajakach i łonie natury. Uwielbiam tę „inność” zapisu. Ten brak koloru. I myślę sobie, że to samo ujęcie zrobione aparatem cyfrowym już nie miałoby tego nastroju. Uważam, że zdjęcia analogowe fundują nam dawny urok. Tak jakby lekko rozmydlały teraźniejszość. To jest po prostu analogowa jakość. Zdjęcia mogą być nieostre, poruszone lub źle skadrowane. A mimo to są najcenniejsze.