Tag: travelPage 1 of 32
Poranna mgła zeszła do miasteczka i przysiadła na niższych i wyższych dachach.
Jeśli chcesz pić dobrą kawę w podróży, musisz mieć swoją kawę.
Poranna dostawa tradycyjnego pieczywa (pitice) pod drzwi Ćevabdžinicy Hari w Travniku.
Ręcznie wykonane kubeczki od „Brody” były bardzo ważną częścią tej niezwykłej podróży i wspaniałej przygody.
Słynne francuskie ciastko (millefeuille) w wersji bałkańskiej (krempita). Prosto od majstora Amira z Mostaru.
Wracając z kulinarnej Jablanicy zatrzymujemy się, aby zobaczyć zawalony most kolejowy, który jest rekonstrukcją zbudowaną na potrzeby filmu „Bitwa nad Neretwą” z 1969 roku.
Pomiędzy szumiącym oliwnikiem i zapachem kawy z miedzianego tygielka.
W takich miejscach rozkładanie sprzętu kawowego jest bardzo ekscytujące. Jest także zapowiedzią pysznej i gorącej kawy.
Ponownie wracam do zdjęć z Bośni i Hercegowiny i przypominam sobie każdy nasz postój i piknik, czyli niespieszny sposób na pobyt na łonie natury.
Przydomowa rozsada oliwek w uroczym miasteczku Stolac nad Bregavą.
W drodze do Jajce zatrzymujemy się na jeszcze nie czynnym kampingu, ale teren był otwarty i wszystko zachęcało do wejścia. Znajdujemy tu ładną polanę z drewnianym podestem. Idealne…
Cytuję pod to zdjęcie jugosłowiańskiego powieściopisarza – Ivo Andrića „Miasto leży właściwie w ciasnej, głębokiej niecce. Po obu jej stronach piętrzą się wysokie góry i zstępują pod kątem…
W ofercie między innymi: boza, sok z róży i derenia. Salep też jest!
Typowy deser dla całej Bośni i Hercegowiny oraz innych części byłej Jugosławii. Ten osmańsko-turecki przysmak występuje także pod nazwami: urmašice lub hurma. Obowiązkowo suto oblany syropem.
Bardzo lubię to zdjęcie. Jest mocno naznaczone atmosferą miejsca… i czasu.
W podcieniach meczetu Sulejmanije (Kolorowy meczet) mieści się hala targowa (bezistan), kawiarnia, galeria i urocze, małe sklepiki.
I znów pod górę na Gornja čaršija. Podejście jest strome, ale stąd jest najładniejszy widok na panoramę Travnika.
Teraz już wiem, że w takich beczkach dojrzewa Vlašićki (Travnički) sir. Mleko pochodzi od owiec wypasanych na górze Vlašić. Vlašićki sir uznawany jest za jeden z najlepszych serów ze świeżego mleka. …
Bez wahania kupujemy składany taborecik, który będzie z nami podróżował po Bałkanach i nie tylko.
Pierwszy spacer po dzielnicy Gornja čaršija (górny bazar) w Travniku. Miasto posiada dwie čaršije – dolną i górną. My mieszkamy na górnej.
Zanim ruszymy w miasto, zanim znajdziemy kawiarnię, w której moglibyśmy przesiedzieć pół życia, zaparzymy porządną dżezwę (cezve) na tarasie naszego wakacyjnego domu.
Travnik – miasto w Bośni i Hercegowinie. A w oknie odbija się zachwycający widok na miasto. Taki nasz mały Istanbuł.
Dopiero w Bośni i Hercegowinie możemy rozładować auto, czyli wypakować wszystkie tobołki.
Kolejny nocleg przypada w północnej części Chorwacji. Uzdrowiskowe miasteczko Varaždinske Toplice ma w sobie dużo uroku. Tu także znajdujemy ujęcie wody zdrojowej, która nam bardzo smakuje.
Stary platan i fragment szyldu čajovna.
Arcyskromny szyld na bardzo prostym budynku. Ładne, czytelne i bez hałasu.
Spacerując po Telczu odkrywamy to, co lubimy najbardziej: stare fasady kamienic, podwórka, piękne bramy, ozdobne arkadowe okna, kolumny i pilastry.
Pod numerem 125 w pięknym i bardzo kolorowym miasteczku Telcz w Czechach, czyli pierwszy nocleg na Morawach.