Tag: BalkanPage 1 of 8

{okna}

W Belgradzie jesteśmy od samego rana. Miasto jeszcze śpi…

{ajde…}

Gdybym jeszcze tak mogła zatańczyć ludowy taniec „koło” (oro). Bałkańskie tańce kołowe to zawsze niespotykana moc. Tańcząc należy trzymać się za ręce i tworzy się łańcuch, czyli korowód. Czekam na taki…

{fasada}

{Salaš Mali Park}

Najlepsze ciasto filo z makiem (pita sa makom), najlepsza rakija gruszkowa (viljamovka) i obłędnie pyszne śniadanie, które zjedliśmy przed wyjazdem do Belgradu. Gospodarstwo „Mali Park” zapamiętamy czule i pysznie.

{okna}

Miło było pospacerować po „nowosadzkiej” starówce. Tym bardziej, że byliśmy po wyśmienitej kawie. No i pogoda była doskonała.

{Veliki Majstor}

Mistrz podczas nadawania zapachu. Trwale zapisana chwila i piękne przeżycie. Film: APX 400/36. Leica M6, Elmar 50/2,8

{Novi Sad}

Nowy Sad jest stolicą regionu Wojwodiny. Przez miasto przepływa Dunaj i jest tu ponownie dość węgiersko. No tak, przecież to kraina, która wchodziła w skład królestwa węgierskiego, więc nie…

{witryna}

Odwiedziliśmy także Nowy Sad. Drugie co do wielkości miasto w północnej Serbii.

{collage}

{ja volim fotografiju…}

{13}

{starzyzna}

Z pchlego targu, czyli: sa buvljaka lub pijaci. I tak powoli, ale codziennie jakieś słowo z języka bośniacko-chorwacko-serbskiego (skrót BHS) wpada do mojego słowniczka. Język jest bardzo śpiewny i…

{wracam do wspomnień}

Równo rok temu dreptaliśmy po Belgradzie i czerpaliśmy wielką przyjemność z bałkańskiej podróży.

{próba zapachu}

I zaczęła się niesamowita podróż do świata perfum, którą ubogacała siła opowieści twórcy kompozycji zapachowych i tajnych receptur. Film: APX 400/36. Leica M6, Elmar 50/2,8

{słodkość}

A później poszliśmy na kawę z rachatłukum. Na tej samej ulicy…

{zapach}

Będąc w łazience zupełnie nagle i niespodziewanie poczułem w nozdrzach zapach perfum z Belgradu. Oto ów boski zapach stworzył sam właściciel – Majstor Nenad J. Oprócz perfum otrzymaliśmy…

{CABA}

{Volim Bosna}

Neretwa jest mocno powiązana z naszymi bośniackimi wspomnieniami. Jej wielka energia nieraz wprawiła nasze ciała w przyjemne drżenie.   Film: APX 400/36. Leica M6, Elmar 50/2,8

{tam i tu}

Dwa stoły, bałkańskie opowieści i łazanki z kapustą po serbsku.

{zoe}

Uśmiechnąć się do szyldu też można.

{okno}

Nie wiem, czym zajmowało się to miejsce, ale w oknie stał piękny samowar i kosz wiklinowy z krótkimi uszami.

{čejf}

Nieodłącznym elementem tkanki Sarajewa jest uliczny bruk.

{crno-bijelo Sarajevo}

Dom po domu, dzielnica po dzielnicy, ulica za ulicą. To dało nam nieodpartą i nieśpieszną przyjemność podglądania miasta, które skradło nasze serca. To wszystko, co wcześniej czytałam o…

{collage}

{kamienica}

A przy ulicy Ferhadija ostało się trochę solidnych kamienic. Są mniej lub bardziej zdobne, ale wszystkie razem tworzą ładną pierzeję. Jednak jest to zupenie inny świat niż ten na…

{radnija}

Tam, gdzie jest prawdziwe i ciężkie życie, nie ma miejsca na oczekiwania. Jest miłość.

{jučer & danes}

Do kawiarni bez szyldu przychodziliśmy na bosańską kawę, sok pomarańczowy i zachody słońca. We wcześniejszym wpisie wiadć jak budynek był zniszczony niecałe dwie dekady temu. Wrócimy tu jeszcze!…

{wczoraj i dziś}

Sarajewo to miasto, które dźwignęło się z gruzów. Ulice przy placu i targu fra Grge Matića (obok Ferhadiji) są pełne wielokulturowości i kosmopolitycznego stylu życia.  

{domaća bosanska kafa}

Niespieszna kawa w klubie u mostarskich skoczków. Prawie jak w domu.

{Čejf}

I właśnie to miejsce, otwarte na serdeczność ujęło nas bez reszty. Spędziliśmy tu kilka pięknych godzin. W dużej bliskości z innymi (tu po prostu tak jest).

{widok}

W oddali całe Sarajewo z jego rozgardiaszem: domami, meczetami, kościołami, mostami, ulicami, podwórkami, wieżami, neonami i tą całą plątaniną kabli. Usłyszeliśmy także jak: dudni, dźwięczy i woła miasto.

{Sarajevo}

Psie watahy, o których wszyscy pisali z wielkim przejęciem i niepokojem – zbiegały z nami ze wzgórza. Po chwili chowały się w bramach lub pod autami zaparkowanych aut….

{składak}

Patchwork rozmaitych wspomnień i kadrów, które przypominają bałkańską wyprawę.

{kafič}

Stolica to krzesło. Sto to stół.

{stari most}

Uwielbialiśmy przechadzać się nad Neretwą. Z dołu podziwialiśmy budynki, które z poziomu koryta rzeki wyglądają zupełnie inaczej. I ten moment, gdy już zapalały się ciepłe światełka tarasów po…