Tag: slowPage 1 of 42

{kanie}

Ania miała wolne, więc poszła na grzyby. Pamiętała, że bardzo lubię kanie, więc podarowała mi koszyczek białych kapeluszy. Życie bywa jak bajka. Czubajka.

{knit}

Jeszcze kilka minut, jeszcze jedno zdjęcie… i bransoleta będzie gotowa.

{przy pracy}

Czarne złoto, czyli pozyskiwanie dziegciu. PS Dziegciarz czy jednak dziedzic?

{Wisława}

Życie równoległe. Życie proste. Czy to możliwe? Tak. Co więcej? Jest to życie piękne i starsze od tego w którym żyjemy.

{u piekarzy}

Chleb jasny, chleb ciemny „razowiec” i obwarzanki, a właściwie – obarzanki.

{lepinja}

Trzy gorące lepinje do fartuszka. Życie jest piękny, gdy jest proste.

{kolač}

Lila przynosiła nam same pyszności. A to domowe ciasto na oliwie z oliwek, a to nalewkę z migdałów, a oprócz tego cały kosz ekologicznych warzyw i owoców.

{kuča}

Noclegi w tym domu były absolutną przygodą. Dotknęliśmy i poczuliśmy ducha osmańskich czasów. To nie był zwykły dom. To prawdziwy karawanseraj. Istniejący rzeczywiście.

{trešnje}

Najpiękniejsze chwile na koniec kalendarzowego lata, czyli wspomnienie wakacji na Bałkanach. Idylla.      

{collage)

Naturalne morskie gąbki łowione u wybrzeży Chorwacji oraz samotnia pod skałką na niebiańskiej plaży.

{JC}

Ulubiona plaża Jacques Cousteau. Nie dziwi nic!

{čamac}

Już mieliśmy wracać, ale jeszcze nieco zboczyliśmy z trasy i zjechaliśmy ostro na dół do portowego miasteczka. Po drodze podziwialiśmy bezkres morza z licznymi wysepkami, zanurzonymi w lazurze Adriatyku.

{piękne chwile}

Każde z tych zdjęć dostarcza nam pięknych wspomnień, które wciąż żywią się tymi wrażeniami.

{meze}

Mała przekąska, czyli talerzyk po wizycie na targu w Trebinje. Lokalne i domowo wytwarzane sery w towarzystwie dojrzałego pomidora.

{after the picnic}

{Općina Ravno}

Dojechaliśmy do najdalej położonego kantonu Bośni i Hercegowiny, który jako jedyny bośniacki kanton ma dostęp do morza Adriatyckiego. Uroczy stary płotek prowadzi do naszego wakacyjnego domu (kuća).

{skaut tourist chairs}

{mirno}

Wszechświat wie, co jest dla nas najlepsze. Jeśli mu ufamy, to on zabiera nas w wyjątkowe i ciche miejsca. 

{piknik}

Jedna z piękniejszych miejscówek na piknik. Piękna, a co najważniejsze wciąż dzika plaża. Było tu dość grecko… i dość dziko. W oddali słychać było przytłumiony ryk ośli.

{coffeebox}

Parzymy kawę w dolinie rzeki Neretwy, z widokiem na dzikie jeziorko. I jest to kolejny przystanek warty zapamiętania.

{balkan coffee}

Kawowe przystanki, czyli jak smakuje kawa po bałkańsku na Bałkanach. No – smakuje najlepiej!

{kahva}

Najważniejsza rzecz w podróży kawosza to – młynek. Bez niego ciężko byłoby przyrządzić świeżą i aromatyczną kawę.

{cezve}

Było dość wcześnie i poranny chłód jeszcze nie odszedł. Drzewa przy rzecze ginęły w soczystej zieleni. Zapach kawy szybko wypełnił dolinę.

{przy rzece}

W drodze do Jajce zatrzymujemy się nad małą rzeczką. Mgła podnosi się i odkrywa piękno doliny.

{rozmowa}

{karuzela z ptaszkami}

Poranek na skansenie niósł cudowność i piękne światło. I to wszelakie piękno wokół… i ten niepowtarzalny charakter. Słowem: czarowność.

{prianik}

A na stole dziki piernik od bartnika. Oczywiście na samym miodzie. Piernik w trakcie przechowywania przechodzi proces dojrzewania, co powoduje wzmocnienie walorów smakowych. Przepis znany w kuchni dawnych Słowian.

{hljeb}

Ręczny sposób zarabiania i formowania bochenków zapewnia bardzo puszysty miękisz po wypieku. A dla polepszenia smaku i zachowania wilgotności trzeba chleb porządnie wypiec. Skórka ma być przypieczona.

{muzyk}

Dobro zawsze i chętnie zagra na wszystkim, co wpadnie w jego ręce. Na zdjęciu z ukulele. Instrument pożyczył od turysty z Nikaragui.

{kifle}

Wypiekamy nie tylko chleb, ale również galanterię piekarską – bułki, chleby pasterskie, kołacze i rogale (kifle).

{święto plonów}

Bartnik trzymający kołacz z pieca chlebowego i kubek miodu. Pora podziękować za każdą godzinę tego pięknego lata.

{warkocze}

A po godzinach… No ja idę do Bosej, która zaplata warkocze.

{bez pracy nie ma kołaczy}

{urodzinki}

Na szybko przygotowałam najmniejszy torcik dla W. (Bosej). Radość znacznie przewyższyła to malutkie ciasteczko.

{Święto Chleba}

Sprzedawczyni chleba z pełnym koszem pieczywa.