Tag: stripesPage 1 of 10
Ulubiona plaża Jacques Cousteau. Nie dziwi nic!
Udrapowany poranek. Naturalnie ułożony w swobodne i dekoracyjne fałdy. Rąbek poduszki i zakole kołdry. Jaki piękny ten brzeżek łóżka i biała poduszka.
Pościel na bujaku i słońce w dobrym znaku. Pierwszy dzień astronomicznej wiosny. Radość!
Po domu rozchodzi się szeroko zapach kawy, który miło miesza się ze świeżością poranka.
Zapach kawy wzbudza w nas pragnienie. Ale nie każda kawa tak pachnie.
Tajemnica szczęśliwych dni tkwi w myśleniu. Energia myśli kreuje rzeczywistość. Podąża za uwagą.
O dobrej zależności. Zboże daje chleb, owca wełnę.
Wiem, że żadne inne miejsce na obchodzenie rocznicy nie będzie lepsze niż plaża tuż przy samym klifie. Ciąg dalszy naszego święta.
Mikrowyprawy to nic innego jak podróże, które nie wymagają ani długiego urlopu, ani dużego bagażu. PS Nowy koc jedzie z nami.
Życie jest utkane z małych przyjemności. Powiedzieć, że to był wyjątkowy dzień – to za mało.
Nie bez znaczenia dla pikniku są: należyty ekwipunek, smaczne i świeże jedzenie oraz dobra pogoda. Było wszystko, więc kolejny piknik udał się znakomicie.
Uczta rybna w Pačir – frajda i dobra zabawa. No i oczywiście hit programu, czyli jeden z bałkańskich przysmaków – smażone girice. Do sytka!
Kosz i kocyk. Równa się piknik.
Radosne zbiory sałaty strzępiastej i serbskiej cebuli. Jedno i drugie smakuje zaskakująco słodko.
Przeglądam zdjęcia i znajduję tyle fajnych i wesołych ujęć z pikniku nad rzeką we wsi Pačir.
Przez ponad miesiąc mieliśmy najlepsze truskawki pod słońcem. Dokładnie takie, jakie pamiętam z dzieciństwa. Wszystko wskazuje na to, że w uprawie amatorskiej można mieć znacznie lepszą jakość i…
Tak ciepło i cicho, że nie chce się wchodzić do środka. Celebrujemy Noc Świętojańską, czyli najkrótszą nockę w całym roku. Jest godzina 23:00 i nadal jest bardzo jasno. Świerszcze grają.
To jest prawdziwe comfort food, bo tu dochodzi spora wartość własnych warzyw i ziół.
Zdjęcia z bałkańskiej wyprawy będę przeplatać z aktualnymi postami, bo przecież na maj czeka się cały rok. Niczego nie chcę pominąć…
Prześliczny dzień – jasny i ciepły. Do tego jeszcze wyśmienite espresso. Dla nas ten rodzaj radości jest najcenniejszym dobrem niespiesznych wakacji. PS Chorwacja częstokroć przypominała nam czasy, gdy…
Mostar przywitał nas słońcem i zupełnie letnią aurą. Zrzucamy ciepłe ubrania i lecimy do najstarszej piekarni w Mostarze, gdzie kupujemy miękki i lekki somun. To tradycyjny bośniacki chlebek…
Zawsze podróżujemy z zapasem własnego chleba. Ale przychodzi taki moment, że pieczywo się kończy i wtedy rozpoczynamy wielkie poszukiwanie. Nie zawsze jest łatwo, więc trzeba się trochę postarać,…
W oczekiwaniu na pörkölt, leczo, faszerowane papryki? Pod białą ścianą na zielonej ławeczce.
Przerwa kawowa. Niby życie płynie swoim rytmem, ale czasem jednak naszym.
Pierwsze dni jesieni były miłe i pogodne. Sprzyjające pracom i zbiorom owoców, warzyw, a także robieniu zimowych zapasów. Na tę chwilę mam do przerobienia sporo jabłek i patisonów.
Wszystko w tym miejscu, w tej scenie i w tym widoku jest cudowne. Wszystko, co kocham! Wszystko tu jest!
Cieszę się i kocham ten miły i dobry kawałek ziemi.