Na początek roku przygotowałam bałkańskie gołąbki, czyli: sarma lub inaczej dolma. Oczywiście nie miałam liści winogron, więc musiałam użyć czegoś lokalnego. Poszłam do ogrodu i zerwałam piękne liście…
Talerzyk słodkości i zupełnie pomylone dni tygodnia. Niech wszystko staje się spokojne w swojej głębi, jak ta chwila przy stole, gdy za oknem, gdzieś w gałęziach kwilą ptaki…
Czegośmy żądali, tegośmy doczekali…. Pożegnałam stary rok z ogromną wdzięcznością. To był bardzo dobry rok. Dużo się działo i poczyniliśmy spore i odważne zmiany w życiu. Z cała…
Ostatni kawałek ciasta. Keks był taki jak trzeba – wyśmienity! Cóż, trzeba go upiec ponownie. Tym bardziej, że mam jeszcze trochę tej pysznej skórki pomarańczowej.
Wyjątkowe ciasto, które w tym roku dostało skórkę pomarańczową z dzikich pomarańczy, które przywiozłam z Bośni. Smażoną (kandyzowaną) skórkę przygotowałam wcześniej i trzymałam w słoiku. Nigdy nie miałam…
Z wdzięcznością korzystamy z uroków świątecznego stołu. Na talerzu ostatnie dzwonka karpia królewskiego, nasz razowy chleb oraz kompot z suszu ekologicznego.
Dania wigilijne są pracochłonne, ale to co dobre wymaga czasu i poświęcenia. Zresztą, czy wszystko musimy zrobić szybko? Nie! Ja kocham jeść i karmić, więc przygotowanie świątecznych dań…
Oto dwa prawdziwe skarby sztuki serowarskiej. Jeden to ser solankowy, Travnicki, drugi to Kashkaval – ser podpuszczkowy, dojrzewający i popularny na całych Bałkanach. Sery tradycyjne, owcze, dzikie w smaku,…
Wczoraj to już historia, wspomnienie. Jutro to tajemnica, niemała zagadka. A dzisiaj to dar losu. Wielki dar. A dary są po to, by się nimi cieszyć. Cieszyć i…
Ten deser kochają znani kucharze oraz bałkańczycy. Ciasto nazywane jest także: „Balkan cake of mystery”. Powstaje z trzech gatunków mleka. Jest uroczo słodkie, muślinowe i smakuje jak najlepsze lody…
Wraz z tą podróżą pada pewne i mocne postanowienie: rozpoczynam naukę języka południowosłowiańskiego z szerokiego obszaru krajów byłej Jugosławii. Łącznie z cyrylicą a nawet głagolicą. Wierzę, że nie…
Szałwia to więcej niż zioło. Nazwa botaniczna pochodzi od łacińskiego salvare, co oznacza ocalać, ratować, podnosić na duchu. Liczę na zbiór do końca grudnia. Bo szałwia to szałwia….
Drugą kawę zaparzyliśmy na parkingu u wilka. Pogoda była tak piękna, że poszliśmy na grzyby. Chwila w lesie dała nam pełne wytchnienie. Mamy czas. Nie musimy się nigdzie…
Burgery z ognia serwowaliśmy z chlebem na zakwasie. Do tego sałatka szopska (specjalność Karoliny) i węgierskie pikle. Dla chętnych czuszka i papryka serrano.
Zapisuję w pamięci także ostatni obiad w ogrodzie. Była to sobota. Ciepła i słoneczna. Pies u sąsiada szczekał jak zawsze. Ptaki śpiewały. Nie czułam jesieni, żadnej wilgoci, żadnego…