{to long for…}

Już mi się wydawało, że tęsknota jakby odpuściła, ale nie… Wystarczyło to zdjęcie. I znów miasto w kolorze sepii rozczuliło moje serce.

← Previous post

Next post →

8 Comments

  1. Barbara

    Też kocham taki widok:-). Jak wszystko bedzie ok. to we wrześniu będę we Włoszech ….i będę wypatrywać takich uliczek…takich wąźiukich…takich ciaśniutkich…..;-). Trzeba marzyć! Buziaki:-).

  2. Widzisz! Mówiłam Ci, że marzenia są do spełnienia. Tak bardzo się cieszę :-)))
    Trzeba marzyć!
    Och, cudowne widoki przed Tobą, Basiu. Kraj długowieczności i najlepszej kuchni świata.
    Włochy nigdy nie zawodzą!
    Buziaki :***

  3. Barbara

    We Włoszech nie można się nie zakochać!!! Ja zakochałam się od pierwszego wejrzenia:-). Wrzuciłam pieniążek do Fontanny di Trevi i zostawiłam małe składane krzesełeczko, bo nie chciało mi się już go ciągnąć, bo trochę ważyło….to może się spełni, że tam wrócę…:-). Buziaki:-).

  4. He, he! Dobrze zagrałaś. Wrócisz… jeszcze nie raz!
    Coś czuję, że nasz nowy magazyn, na który ciągle brakuje czasu to będzie dla Ciebie coś bardzo fajnego i może nawet ważnego.
    Buziaki :*

  5. Też tak myślę…he,he….Miałam juz w tym roku nie jechać, ale wyszło inaczej:-). W pierwszym dniu będzie Wenecja….o której zawsze marzyłam….żeby poczuć ten klimat….Cieszę się bardzo na ten wyjazd:-). MIMI, bardzo tajemniczo brzmi to o czym piszesz….będę czekać na Wasze następne dzieło:-). Ściskam mocno:-).

  6. O rany! Wenecja. Miejsce magiczne. Niczym scenografia do filmu. Mam nadzieję, że uda Ci się ją zobaczyć bardzo wcześnie rano. Im wcześniej, tym lepiej. Polecam! Zapamiętasz to na długo…
    Ściskam mocno :***

  7. BARBARA PRUSZYŃSKA

    Czy masz na myśli MIMI, że ulice będą jeszcze puste???

  8. tak. Bez straganów z pamiątkami, których w Wenecji jest zdecydowanie za dużo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.