Wypoczęliśmy znakomicie i złapaliśmy dystans. Bawiliśmy się świetnie i jedliśmy pysznie. Trudno niemal uwierzyć, że udało się zahamowaliśmy pędzący czas. Na tyle mocno, że trzy dni były jak tydzień. Nabraliśmy dobrego wiatru w żagle… i teraz możemy pracować owocniej i płynąć dalej.
Nie będzie też przesadą stwierdzenie, że serdeczni ludzie, których życie wypełnia pasja są nam potrzebni, bo są naszą siłą napędową. Dobrzy są ci, z którymi tyle godzin tak dobrze się czujesz. Nic cię nie męczy, nie nudzi, nie czujesz znużenia. Nawet nie ziewasz pomimo późnej pory i lekkiego zmęczenia. Łakniesz każdej chwili, jak kania deszczu. I na koniec czujesz prawdziwy żal, że musisz ich opuszczać.
Sława Wam!