No, sprzęt jak na baaardzo grubego zwierza 🙂 Ale trzeba dodać że nikt ani nic podczas sesji nie ucierpiało 🙂 A ten czas rzeczywiście był klawy – jak zresztą każda chwila spędzona z Wami.
Na szczęście w kadrze został zatrzymany i nawet jak nośniki cyfrowe ulegną awarii , klisza zostanie…Tkwi w tym magia niedostępna powszechnym elektronicznym bitom informacji..
Tak, Gero. Było klawo i w ogóle w dechę!
No i zapis na kliszy też to potwierdza. I tego już nikt ani nic nie zabierze.
Dzięki za dokument, który nam poleciłeś. Wiesz, bardzo go przeżyliśmy. Mnie jeszcze trzyma… i dużo o tym myślę. Naprawdę!
Dostrzegłam tam coś, co nas wstrząsnęło. Ale też znalazłam tam brakującego puzzla.
Kiedyś Ci o tym opowiemy. Kiedyś przy stole. Mamy czas…
Ściskam mocno ❤
PS Mam jeszcze dwa ujęcia z ciężkim sprzętem. Wstawię niebawem.
Cieszę się bardzo! Wiedziałem że ten film jest dla Was stworzony. Jestem bardzo ciekaw waszych spostrzeżeń po oglądnięciu tego obrazu. Ale tak jak piszesz, mamy czas, mam nadzieję że niedługo się spotkamy i nie tylko o tym porozmawiamy. Ściskamy gorąco z Zielonej Chatki! 😊❤️
No – trafiłeś w samo ❤
Ja płakałam… żewnymi łzami.
No i jeszcze dokument muzycznie mnie rozczulił. Jak poleciała Jo Stafford – byłam pełna łez. Kocham Ją!
Ale jak poleciała Sekwencja Lacrimosa – (dies illa) – łkałam okrutnie. Rozpoznałam każdy utwór w tym filmie.
Spostrzeżeń mamy ogrom. I tak jak Ci już pisałam – znalazłam brakującego puzzla, który niestety bardzo mnie zasmucił.
To rozmowa na długi wieczór. Najlepiej przy winie i chlebie.
PS Chyba pora przypomnieć sobie „Chef’s Table” z Francis Mallmann. Łaknę znów tych słów, które on powiedział odnośnie przyjaźni.
Boże, jak mi to zapadło w pamięci i sercu.
PS2 To już drugi dokument od Was, który wbił się w nas.
Gero
No, sprzęt jak na baaardzo grubego zwierza 🙂 Ale trzeba dodać że nikt ani nic podczas sesji nie ucierpiało 🙂 A ten czas rzeczywiście był klawy – jak zresztą każda chwila spędzona z Wami.
Na szczęście w kadrze został zatrzymany i nawet jak nośniki cyfrowe ulegną awarii , klisza zostanie…Tkwi w tym magia niedostępna powszechnym elektronicznym bitom informacji..
admin
Tak, Gero. Było klawo i w ogóle w dechę!
No i zapis na kliszy też to potwierdza. I tego już nikt ani nic nie zabierze.
Dzięki za dokument, który nam poleciłeś. Wiesz, bardzo go przeżyliśmy. Mnie jeszcze trzyma… i dużo o tym myślę. Naprawdę!
Dostrzegłam tam coś, co nas wstrząsnęło. Ale też znalazłam tam brakującego puzzla.
Kiedyś Ci o tym opowiemy. Kiedyś przy stole. Mamy czas…
Ściskam mocno ❤
PS Mam jeszcze dwa ujęcia z ciężkim sprzętem. Wstawię niebawem.
Gero
Cieszę się bardzo! Wiedziałem że ten film jest dla Was stworzony. Jestem bardzo ciekaw waszych spostrzeżeń po oglądnięciu tego obrazu. Ale tak jak piszesz, mamy czas, mam nadzieję że niedługo się spotkamy i nie tylko o tym porozmawiamy. Ściskamy gorąco z Zielonej Chatki! 😊❤️
admin
No – trafiłeś w samo ❤
Ja płakałam… żewnymi łzami.
No i jeszcze dokument muzycznie mnie rozczulił. Jak poleciała Jo Stafford – byłam pełna łez. Kocham Ją!
Ale jak poleciała Sekwencja Lacrimosa – (dies illa) – łkałam okrutnie. Rozpoznałam każdy utwór w tym filmie.
Spostrzeżeń mamy ogrom. I tak jak Ci już pisałam – znalazłam brakującego puzzla, który niestety bardzo mnie zasmucił.
To rozmowa na długi wieczór. Najlepiej przy winie i chlebie.
PS Chyba pora przypomnieć sobie „Chef’s Table” z Francis Mallmann. Łaknę znów tych słów, które on powiedział odnośnie przyjaźni.
Boże, jak mi to zapadło w pamięci i sercu.
PS2 To już drugi dokument od Was, który wbił się w nas.