Tag: naturePage 15 of 30

{wild stones}

Miedza wyznaczona czarnymi i rzadko spotykanymi kamieniami. Każdy inny, każdy piękny! Czarne kamienie w Czarnym Bryńsku.

{old wooden house}

{młyn w Traczyskach}

W słoneczne przedpołudnie udajemy się na dłuższy spacer i dochodzimy do stopnia wody, gdzie podziwiamy: młyn szachulcowy z 1905 roku, dom drewniany i zespół młyński. Wszystkie budynki wpisane…

{rustic bread}

Gdziekolwiek jesteśmy – zawsze mamy swój chleb.

{wood terrace}

Przy wyborze miejsca zawsze ufam swojej intuicji. Zupełnie nie zważam na to, gdzie jeżdżą inni. Cudownie jest odkrywać nieodkryte, nieznane i nasze.

{s l o w}

Nuda. Co to takiego? My się nigdy nie nudzimy, bo kochamy ciszę, bezruch, normalność. Nie szukamy na siłę swego. Doceniamy odpoczynek.

{yellow fall}

Tylko lekki wiaterek szumi i szepcze lipą. Jej żółte liście odbijają się w starym oknie.

{vacances}

Rozum zaprowadzi Cię z punktu A do punktu B. Serce zaprowadzi Cię tam gdzie chcesz, tam gdzie pragniesz. Sercem możesz być wszędzie, bo serce widzi więcej… Czy my…

{outdoor coffee brewing}

Ciasto w podróży musi być naprawdę dobre. Najlepiej gdy jest puszyste, maślane, wilgotne i miło syte. Do tego świeżo zaparzona kawa ze szczyptą rozgrzewającego cynamonu.  

{parking leśny}

Rozkładamy wszystko, co mamy w koszu piknikowym (jest tego trochę). Piękna pogoda i zaciszny parking leśny pozwalają na godzinną przerwę w podróży.

{gigante kohlrabi}

Z pamiętnika ogrodnika. Druga połowa października. Ścinam przedostatnią kalarepę o wadze 3 kilo. Rosła w pełnym słońcu, na kompoście i prawie bez podlewania. Za rok chyba będę startować…

{green wetland}

Jeszcze jest bardzo zielono. Jeszcze w zielone gramy. Jeszcze…

{green wetland}

Prawie jak plantacja trzciny cukrowej. A to tylko pobliskie mokradła porośnięte pałką wodną.    

{October}

Naręcze patisonów i okrągłej cukinii. Mój październik to przede wszystkim okres zbiorów.

{autumnal lavender}

Lawenda zakwitła po raz drugi. W ślad za nią poszły: poziomki i niektóre sadzonki truskawek.

{organic carrots}

Stopniowo wykopuję marchew: białą, żółtą i fioletową i zachwycam się starymi odmianami, które wyróżniają się wielobarwnymi korzeniami i niebywałym smakiem.

{courgette}

W dalszym ciągu zbieram cukinie z kwiatami (mam ich ile dusza zapragnie). Może to dlatego, że zawsze gdy byłam we Włoszech, to wzdychałam na widok malutkich cukinii, które…

{SEA GRASS BASKET JAMAICA}

W sklepie pojawił się oryginalny kosz typu: szuflada z grubo plecionej trawy morskiej. Och, jak nie pójdzie – to będzie mój (uśmiech).

{cabin life}

Wszystko w jeden dzień. Tyle dobra i radości na kilku metrach. Bo przecież każdy mój wybór to tworzenie swojej przyszłości.

{how to pick seeds}

Rozpoczynam obserwacje fasoli pod kątem oznak, że nadszedł czas, aby zebrać nasiona.  

{the Autumn}

Koniec lata i początek jesieni. I cóż… Nic tego nie zmieni.

{idyllic life}

W tym roku przepięknie zakwitły kolorowe marchewki. Już w sierpniu pojawiły się pierwsze kwiatostany w kształcie parasoli koperkowych. W tych łodygach kwiatowych dojrzewają bardzo cenne nasiona marchwi, które wkrótce będę…

{typha}

Zawsze cieszą mnie naturalne i sezonowe dekoracje, zrobione z tego, co podsuwa nam sama natura. I do nich właśnie należą pałki wodne.

{small campfire}

I nawet żal każdego dogasającego ognia, który bez nas się tlił… Ogień ma duszę miłości.

{coffee on hot sand}

Kawa parzona na ogniu i gorącym piasku. Metoda beduińska i bardzo „slow„.

{red florence onions, organic}

Do pizzy z fenkułem i salami użyłam florenckiej cebuli, która zachwyca słodkim smakiem.

{organic seeds}

Samodzielne pozyskiwanie nasion to proces długi i nieco żmudny. Ale to jedyna droga do samowystarczalności i przetrwania starych odmian. Bardzo mnie to fascynuje. Tym bardziej, że mam gwarancję czystości…

{Cucurbita pepo}

Gdzieś daleko na południe leży Patagonia. A u mnie – istna Patisonia! Warzywo nie tyle nieznane, co nieco zapomniane. A może zbytnio wyparte przez inne gatunki dyniowate? Ale w moim ogrodzie zajmuje…

{typha}

Pałki wodne to bardzo dekoracyjne rośliny, które stanowią miłe uzupełnienie sielskiego charakteru naszej okolicy. Kilka sztuk przyniosłam ze spaceru, bo tak pięknie wyglądają w wazonie.

{Coleman}

Wrzesień. Najlepszy i najfajniejszy miesiąc na spokojne i leniwe biwaki na plaży.

{bunch}

Zerwałam trochę jarmużu dla Sąsiada. Przez płot przekazałam zielony bukiet. Bardzo się ucieszył i dobrą energią zasilił mój dzień.

{blanket tartan brown}

W ofercie sklepu pojawił się ciepły koc w klasyczną kratę. Pled jest bardzo lekki i można go zwinąć w mały rulon. Idealny na wyprawy, piesze wycieczki i pikniki….

{borecole}

Co posiejesz, to zbierzesz. Nie dotyczy tylko warzyw i nasion, ale także a może przede wszystkim (!) każdej naszej myśli. Inaczej mówiąc, każda myśl – dobra i zła –…

{RUSSIAN CUCUMBER}

Partiami zbieram rosyjskie ogórki (żółte i brązowe) oraz cebulę florencką. Muszę przyznać, że coraz bardziej fascynują mnie stare odmiany warzyw. Te rzadko spotkane ogórki są najlepsze jakie jadłam…

{gardener’s cabin}

A po pracy w ogrodzie imbryk herbaty z własnych kwiatów, liści i ziół.