Tag: naturePage 1 of 27

{gdzieś po drugiej stronie świata}

{zielono mi…}

Ponownie wracam do zdjęć z Bośni i Hercegowiny i przypominam sobie każdy nasz postój i piknik, czyli niespieszny sposób na pobyt na łonie natury.

{Just Weaving}

A po sąsiedzku obfitość naturalnie barwionej wełny, która aż puszy się w dużym koszu.

{u piekarzy}

Zaspakajaliśmy pragnienie wodą z ziołami i kwasem chlebowym, a głód zbożem, czyli chlebem. Kurz już opadł, po jakże pięknym i intensywnych dniach. Dzień Chleba przechodzi do historii.

{wełna}

Raz, dwa, trzy zamawiam – moje z lewej!

{KRAM DAR}

{przy drzwiach}

Każdy na coś lub na kogoś czeka… Wieczór dziś taki jasny i czysty. A i noc nie będzie ciemna.

{wełna – naturalnie}

Wystarczy na krajki, skarpety, czapki, obszycia. Dla całego grodu i nie tylko. Nadwyżkę będzie można sprzedać.

{żywy ogień}

Najsilniejsi mężczyźni przeprowadzili piękny i autentyczny obrzęd niecenia żywego ognia świdrem ogniowym. Prawdziwe widowisko!

{wianki}

I przez pół dnia wiła wianki… i śpiewała. Czekała.

{a pod chatą…}

{22}

Bylicy narwała, chleb rozkroiła i jasną suknię założyła.

{to i tamto…}

W tym wymiarze, w którym jesteśmy teraz, tak jest. Jest natura, jest proste piękno i jest czas, który jest poza czasem.

{nature colors}

{wabi-sabi}

Czyli pokora, prostota i natura.

{ostatnie okruchy świąt}

{natural eggs}

W miedzianym garnuszku jajka do żurku. Nie są malowane ani sztucznie barwione. To kury araukany znoszą takie piękne jajka.

{Wesołych Świąt!}

RADości i miłości. Niech się Wam DARzy i pięknie świętuje. Niech Wam niczego nie brakuje. Wszystko dookoła budzi się do życia, więc radujmy się z tego. Tak się…

{bye bye!}

Przebiśniegi już przekwitły. Krokusy prawie też. Ale z coraz bardziej ogrzanej ziemi wychodzą szafirki i żonkile, które bardzo lubię.

{marchew & tymianek}

Pełną parą ruszyliśmy do ogrodu. Po wiosennym wzruszeniu ziemi przyszła pora na wczesne siewy do gruntu: marchwi, pietruszki i szpinaku. W tym roku marchew dostała naprawdę długi zagonik….

{nasiona}

Przed zimą nie zbieram wszystkich nasion i owoców – zostawiam dla braci mniejszych. W podzięce otrzymuję przenoszenie roślin i różnorakie nasadzenia np: jarmuż pod wielkim i ciemnym świerkiem.

{zimowe róże}

Ku uciesze wszystkiego, co czuje i żyje. Kwiaty rozkwitają nie tylko dla własnego piękna.

{przymrozek}

Dziś rano zima przypomniała sobie, że potrafi przymrozić i wymalować szyby. I jeszcze zwołać mgłę osadzające szadź. Ale w samo południe było tak ciepło i miło, jakby wiosna już przybyła.

{jesion}

Ptaki w ogrodzie podlatują, by skosztować nasion jesionu. W „noskach” jest ich jeszcze całkiem sporo.

{w ogrodzie}

Kwiaty cebulowe mają to do siebie, że wracają. Czasem się nawet przenoszą, ale wracają.  

{w porze wieczoru}

A pod wieczór wyciszenie, aby nie ogłuszać się zbytnio wieczorem. Zjeść spokojnie kolację, zaparzyć herbatę i z głębi serca podziękować za (nie)zwykły dzień.

{baźki}

Nowe do wazonu. Bazie wierzbowe – jedne z najbardziej charakterystycznych oznak wiosny. Bardzo lubię.

{pierwszy dzień marca}

Na pierwszym planie śliwa ałcza, na drugiem: zaorana ziemia poletka uprawnego. Wszystko mamy gotowe do pierwszego siewu.

{29}

I dziś ten jeden, dodatkowy dzień. Ostatni dzień lutego. Cóż mogę powiedzieć? Wdzięczność za tak ciepły i pogodny miesiąc.

{koniec lutego}

1) Ciemiernik 2) Widziałam już pierwszą pszczółkę 3) Doniczki czekają na swoje rośliny 4) Kotki na czerwonej leszczynie.

{pełnia}

Jutro ostatnia zimowa pełnia. Następna przypadnie już podczas kalendarzowej wiosny. Może nie będziemy zbyt dobrze spać, ale wszystko jest po coś. Tak silny księżyc może nam pomóc w oczyszczaniu…

{przebiśniegi}

Pierwsze przebiśniegi pojawiły się cieniu olbrzymiego drzewa, zwrócone ku światłu i ledwo zieleniejącej dolinie. Zachwyt.

{baźki}

Tak –  jesteśmy odpowiedzialni za to, co tworzymy w swoim życiu. Nie tyczy tylko przestrzeni wokół stołu, ale od stołu się zaczyna.

{kolaż na połowę lutego}

1) Kącik z doniczkami 2) Nowy pęd porzeczki i kropla 3) Stary ul 4) Ziołowe grządki pod białą budką.

{helleborus}

Ciemiernik pod starym drzewem szykuje się do rozkwitu. Ma mało liści, ale kwiatów całkiem sporo. Lubię je bardzo, bo to jedne z nielicznych kwiatów kwitnących zimą.