Tag: streetPage 1 of 16
Miasteczko położone jest wśród łagodnych i suchych wzgórz, które porastają smukłe cyprysy. A w dole szumi rzeka Bregava.
Ponownie wracam do zdjęć z ostatniej wyprawy. Na drogi i dróżki Bośni i Hercegowiny.
Poranna mgła zeszła do miasteczka i przysiadła na niższych i wyższych dachach.
Poranna dostawa tradycyjnego pieczywa (pitice) pod drzwi Ćevabdžinicy Hari w Travniku.
W podcieniach meczetu Sulejmanije (Kolorowy meczet) mieści się hala targowa (bezistan), kawiarnia, galeria i urocze, małe sklepiki.
I znów pod górę na Gornja čaršija. Podejście jest strome, ale stąd jest najładniejszy widok na panoramę Travnika.
Bez wahania kupujemy składany taborecik, który będzie z nami podróżował po Bałkanach i nie tylko.
Pierwszy spacer po dzielnicy Gornja čaršija (górny bazar) w Travniku. Miasto posiada dwie čaršije – dolną i górną. My mieszkamy na górnej.
Stary platan i fragment szyldu čajovna.
Arcyskromny szyld na bardzo prostym budynku. Ładne, czytelne i bez hałasu.
Spacerując po Telczu odkrywamy to, co lubimy najbardziej: stare fasady kamienic, podwórka, piękne bramy, ozdobne arkadowe okna, kolumny i pilastry.
W tej okazałej kamienicy mieściła się belgradzka Akademia Sztuk Pięknych.
Reprezentacyjna ulica miasta z pięknym budynkiem z w 1889 roku. Na parterze znajduje się galeria sztuki.
Bardzo podoba mi się system komunikacji trolejbusowej działający w Belgradzie.
Na ulicy Kralja Petra w Belgradzie mieści się sklep Derma. Działa od ponad 40 lat i posiada bogaty asortyment. Wewnątrz panuje zapach, który pamiętam z czasów dzieciństwa. Mieszanka dermy,…
W Belgradzie jesteśmy od samego rana. Miasto jeszcze śpi…
Miło było pospacerować po „nowosadzkiej” starówce. Tym bardziej, że byliśmy po wyśmienitej kawie. No i pogoda była doskonała.
Nowy Sad jest stolicą regionu Wojwodiny. Przez miasto przepływa Dunaj i jest tu ponownie dość węgiersko. No tak, przecież to kraina, która wchodziła w skład królestwa węgierskiego, więc nie…
Odwiedziliśmy także Nowy Sad. Drugie co do wielkości miasto w północnej Serbii.
Uśmiechnąć się do szyldu też można.
Nie wiem, czym zajmowało się to miejsce, ale w oknie stał piękny samowar i kosz wiklinowy z krótkimi uszami.
Nieodłącznym elementem tkanki Sarajewa jest uliczny bruk.