Page 107 of 152

{Zorki 4}

{Monopol/Stralsund}

Kawa w tym miejscu to zawsze duża przyjemność. Planujemy szybki powrót.

{Penti II}

Na półce elegancki aparat Penti II. Małe „złotko” lat 60′. Półklatkowy aparat został stworzony przez legendarną firmę Pentacon. Duża oszczędność filmu, gdyż z 36 klatek wychodzą 72 zdjęcia…

{summer}

Lato zobowiązuje i zachęca do lokalnych wycieczek, więc kolejne pomysły powstają migiem. Trzeba korzystać z wyjątkowo pięknej pogody, która nas nie upuszcza.

{the ship’s side}

Wszystkie marynistyczne akcenty są idealnie połączone z portowym miastem i tworzą bardzo wakacyjną atmosferę.

{sailor}

Marynarz odłożył aparat. Teraz będzie się raczyć pyszną kawą. Jesteśmy zakotwiczeni w swoich rytuałach.

{Hendrick’s Gin}

{Emitar}

Dla podkręcenia atmosfery odwiedzamy jeszcze vintage’owe sklepy i komisy.

{Monopol – Stralsund}

Monopol na kawę w Stralsundzie. Wyłącznie!

{Stralsund}

Ponownie wracamy do pobliskiego Stralsundu i znów fotografujemy wszystko o lokalnym wyglądzie. Czasem nawet to samo. Jakoś nam się nie nudzi. Wręcz przeciwnie bliskość tego miasta bardzo służy……

{old painting}

Każdy dotyk pędzla to ślad i zapis. Wszystkiego. Wrażeń, zdarzeń i chwili.

{memory…}

{Atlas of the World}

Musiałam mieć tę pozycję. Tym bardziej, że kosztowała parę złotych.

{my beige life}

{Sardegna}

Śniłam o Sardynii. O naszym sanatorium. Dzień dobrze się zaczął… Dzień dobry!

{Le Méridional}

Uwielbiam stare gazety. Podziwiam układ stron, ramki i świetnie dobrane czcionki. Ta przyjechała do mnie z Francji i wyszukała ją moja Siostra na lyońskim targu vide-grenier.

{tassel}

{old newspaper}

{old stuff}

Z pewnymi przedmiotami jestem bardzo zżyta, na przykład z tymi okularami. I od dawna pociąga mnie możliwość łączenia na pozór niepasujących do siebie rzeczy.

{notebook}

Już wkrótce otwieramy mały sklepik internetowy z samym papierem. Znaczy to mniej więcej tyle, że w sprzedaży będą: pudełka z kolekcjonerskimi pocztówkami, mapy kieszonkowe i notesy. Trochę później…

{L.K.Bennett}

Oto mój ostatni nabytek z „salonu mody”. Czarne, niskie czółenka angielskiej firmy L.K.Bennett. Brytyjska marka słynie z klasycznych fasonów i wysokiej jakości. Będę je nosić do trapezowej spódnicy…

{on the desk}

Fajnie byłoby mieć dodatkowe biurko, z którego nie trzeba wszystkiego składać i chować. Miejsce, gdzie tworzyłyby się samorzutne i całkowicie niezamierzone kompozycje.

{denim}

Uciekł mi jeden dzień, więc dziś wszystko naraz: pranie, pakowanie, segregowanie towaru, foliowanie map i plakatów. W przeddzień wyjazdu na targi lista spraw naprawdę długa.

{turntable corner}

Noce krótkie, wieczory gorące. Gramofon dawno nie grał, ale teraz są inne przyjemności, które funduje nam lato. I właśnie wsłuchuję się w pisk szybujących nad dachami jaskółek.

{jacket and parsley ribbon}

{old photography}

{my green trip}

{jazz bar}

{red wine glasses}

Kończą się zapasy. To znaczy nie mamy już żadnego węgierskiego wina. Och, gdyby tak pan Gyorgy (zwany pieszczotliwie wujkiem) mieszkał trochę bliżej.

{green shutter}

{Kånken – Fjällräven}

Firma Kånken produkuje plecaki od 1978 roku. Działa w współpracy ze Szwedzkim Związkiem Harcerstwa. Jednak najciekawsze jest to, że przez 35 lat klasyczny model plecaka prawie wcale się…

{pizza casa}

Pizzaiolo spełnia życzenia. Robi pizzę kiedy chcę… i jaką chcę. Ostatnio była z dużą ilością organicznej bazylii. Do tego kilka czarnych oliwek, gałązka pomidorków koktajlowych, domowy sos pomidorowy…

{Lübeck}

{simple table}

{door style}

Ten moment kiedy otwieramy jakieś drzwi i natychmiast myślimy: „Ale tu pięknie!”. Szybka reakcja i natychmiastowe zadowolenie, że jesteśmy właśnie tu. Uwielbiam ten stan.