Postawiłam na piecu zakurzoną kawiarkę. Ściągnęłam ją z górnej półki, by na nią spojrzeć i zrobić zdjęcie. Ale nie po to, by się nią posłużyć. Kawę zrobi nam ekspres dźwigniowy, który jawi się w tle zdjęcia. Taki to nasz poryw szaleństwa, że podróżujemy z własnym sprzętem kawowym (ekspres i młynek). W każdym razie – żadna to nowość dla nas. Karton z ekspresem tak samo ważny jak buty.