{the wings…}

Jakie ważne i dobre są dla mnie te cotygodniowe spotkania, których nie chcę opuszczać za żadne skarby świata i na każde lecę jak na skrzydłach. Ale dziś tak bardzo mi nie pasowało, ale pomyślałam sobie – nie myśl tyle. Zresztą nie da się odnaleźć szczęścia w ciągłych ograniczeniach. Zaś stan spotęgowanej i wzmożonej energii działa cuda i dodaje skrzydeł. Po raz kolejny doświadczam, że ludzie są sobie potrzebni, ale tylko dobrzy.

← Previous post

Next post →

2 Comments

  1. To prawda…..zaczelam sie izolowac od zlych ludzi…..ciesze sie w kazdy wtorek ze gdzies „tam”lecisz i promieniejesz..czuc to w slowach….

  2. Człowiek musi się nauczyć odmawiać, stronić i nie brać do siebie złej energii od innych.
    Nie jest to łatwe, ale można się tego nauczyć. Tym bardziej, że mamy jedno życie, więc trzeba działać!
    Każdy nadmiar wtorkowej energii posyłam do Ciebie :***

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.