Tag: ZorkiPage 4 of 7
Życie jest czymś wspaniałym w swej nieustannej zmienności. Do śniadania słońce, a do kawy deszcz. Lecz wieczór jest piękny i spokojny. A teraz Zorki zaprasza na rosti z tartych…
Patrzę i podziwiam. Również z punktu mojego domowego baristy. A przy kawie rozmawiamy o kawie i miłości. PS Skoro zdjęcie czarno-białe to znaczy, że klisza skończona i wywołana.
Zorki rozpala małą kuchenkę turystyczną z lat ’70. Po należytym przeglądzie pali jak trzeba i szybko zagotuję wodę na herbatę.
Wiecie, niedziela, pogoda doskonała. W południe ponad 10 stopni na plusie. Bez wahania ruszamy na małą wycieczkę.
Przerwa na kawę podczas pieczenia chleba.
Wielkie pieczenie chleba, które odbywa się w kuchni o wymiarach pudła po telewizorze (uśmiech).
Ręka Mistrza jest lepsza od każdej maszyny.
Wczoraj był Międzynarodowy Dzień Pizzy, więc wspominam najlepszą pizzę ubiegłego roku. Było to dokładnie 5. grudnia.
Mój najwierniejszy i najbardziej oddany Czytelnik ogląda mój blog podczas przerwy na kawę.
Z radością dawaj prezenty, z radością przyjmuj prezenty.
Jak widać żadnego anturażu. Pizza nie potrzebuje talerzy. Liczy się prostota chwili, którą dyktuje jedzenie. O smaku nic nie napiszę, bo nie znajduję słów. Po prostu nie potrafię.
Siedź! Nie wstawaj… Za chwilę zrobisz drugą kawę i zjemy jeszcze kawałek placka, co?
Koniec listopada. Rano egipskie ciemności. Dwa stopnie na plusie. Parzymy kawę do termosu, bierzemy słoik zupy i jedziemy kopać marchew.
Napijmy się kawy z wiśniówką. Może jesteśmy staromodni, ale lubimy takie dekadenckie połączenia. Domowy ajerkoniak także.
Fasolka po bretońsku ze świeżym chlebem na zakwasie. Wcześniejsze skibki były jeszcze posmarowane masłem i przypieczone na ogniu. Wymarzony obiad na zakończenie pracowitego dnia w ogrodzie.
Zestaw weekendowy na wieszaku. Jeszcze nie zdążyłam rozpakować torby. Zrobię to wkrótce…
Leniwe przedpołudnie. Ten rozkoszny, wspólny czas odmierzają kolejne łyki kawy.
Podczas kawy ucho moje łowiło komplementy kierowane do domowego baristy – Zorkiego. Oko zaś wypatrywało uśmiechnięte twarze. Wszyscy byli bardzo kontent. Bo przecież dobra kawa ożywa ciało i…
Czasu nie marnujemy – chyżo wstajemy, bo każdej minuty nam szkoda. I już Zorki leci do kuchni kroić chleb i gotować jajka. Wszyscy biorą udział w szykowaniu śniadania….
Zorki wchodzi w klimat. Tak, tak – będziemy siedzieć przy ognisku. Będziemy gotować na ogniu! Nigdzie nie musimy się śpieszyć. Czasem tylko zerkamy na zegarek, aby zdążyć ze…
Jajka od sąsiada (rzecz jasna), boczniaki i mangold (uprawa własna). Dodatkową przyprawą jest dym z ognia. Idealne śniadanie dla prawdziwych miłośników fire&food.
Pieczone marchewki. Do tego kilka ziemniaczków, botwina prosto z grządki i obiad marzenie. Z celową prostotą.
Już dawno przestaliśmy biec… i wyprzedzać innych. Pęd w życiu jest zgubny. Zaburza równowagę, zabiera spokój. Życie w ciągłym pędzie powoduje, że przestajemy dostrzegać małe przyjemności. Warto żyć…
Nasza radość bierze się z tego, że wszystko, co robimy – robimy razem. Nie potrafimy działać osobno. Nawet przez krótki czas.