Tag: lettersPage 4 of 11

{Stralsund}

{home decor}

{under cover}

{hair ribbon}

Zawsze miałam słabość do kokardek, wstążek i związanych włosów.

{chocolate}

{Le sac en papier}

{letters from 1926}

Inspiracji szukam wszędzie. A stare listy pisane piórem lub ołówkiem – po prostu uwielbiam.

{Antonio Mela}

Uwielbiam takie dni i chwile, gdy odnajduję piękno w zupełnie codziennych rzeczach i sprawach.

{bathroom decor}

Proste dekoracje: stare pocztówki, ręcznie malowany wieszaczek i dwie ramki. Nic wielkiego. Ale urok małych przedmiotów jest niewymowny. Nieprawdopodobny.

{old letters}

{old face type}

{anchor}

{natural brushes}

Nie jestem zbytnio perfekcyjna, ale lubię gdy przedmioty mają swoje wyznaczone miejsca.

{white stuff}

Lubię najmniejsze detale. Ot, choćby ta bawełniana metka przy białej bluzce.

{shop sign}

{notebook}

Lubię, gdy rzeczy mają zaokrąglone krawędzie. I nie chodzi tu o żadne Feng shui, lecz estetykę i zaprzeszły wymiar.

{Kant Floristik, Berlin}

{full steam ahead}

{Farrow & Ball}

Projektuję, dobieram, przemieniam i myślę sobie, że jesień będzie bardzo pracowita i twórcza.

{to sugar}

{Paris 56}

Ostatnio mój Berlin jest bardzo paryski. Nie protestuję, wręcz przeciwnie – dalej poszukuję takich klimatów.

{the golden hour in my workshop}

{new fashion}

{100% handmade}

Drukowanie, składanie, zaokrąglanie narożników, docinanie papieru, zszywanie. I tak notes po notesie. Bardzo dużo pracy, której może nie widać, ale jest.

{This is a pair of Levi’s}

{coffee stories}

Kawa i jeszcze raz kawa. Rozgardiasz i kadry, które lubię najbardziej. I nawet osoby dookoła nas są nam potrzebne. Kawiarniany tłum. Jesteśmy do siebie podobni.

{Fleurs de Paris}

Przepiękne bukiety w pudełkach typu flowerbox. Najwyższej jakości róże, połączone z piękną oprawą. Marka Fleurs de Paris została założona przez Viktorię Frister w Berlinie. Podobno te róże wcale…

{Morgenpost}

{Felsenkeller}

Möve im Felsenkeller – lokal z lat dwudziestych. Autentyczny, klimatyczny i wciąż bardzo popularny. Mówi, że bez tego epokowego miejsca nie byłoby Schönebergu. Przesiedzieliśmy tu dwa gwarne wieczory….

{Manzini}

W porze lunchu jest tu naprawdę elegancko. Nawet stoły na zewnątrz nakryte są białymi i ciężkimi obrusami, na których nie ma ani jednego zagięcia. W słońcu połyskują srebrne…

{It was a sunny day…}

{moodboard}

{Émile Zola}

{yellow mood}

Bardzo optymistyczny kolor. Ciepły, wyraźny, słoneczny i radosny. Ma swoją moc i jeśli jest dobrze dobrany, to jest naprawdę piękny i bogaty.

{moodboard}

Trochę uporządkowałam tablicę na biurkiem i już jest nieco inny nastrój.