Po obiedzie usiadłam na tarasie i poczułam ujmujący zapach powietrza, czyli życia. Resztki dziennego światła ociągały się nad lasem. Pogoda była wciąż piękna.
Piwo z Sardynii. Jedno z ulubieńszych. Najmniejsze z możliwych, bo butelka jest niewiele większa od syropu na kaszel lub perfum (uśmiech). Prezent od naszych Przyjaciół – Karoliny i…
Wakacje bez lajków, bez telefonów. Kadry dowolne, nasze, nieoznaczone żadnym trendem. Już jakiś czas temu przestaliśmy odczuwać potrzebę bycia „na bieżąco”. O mój Boże – co za ulga! Ogromne…
Natura jest piękna i niesamowita. Nie ma nic z kiczu. Czasem tylko człowiek źle ją postrzega… i przedstawia. Toteż po dziś dzień cierpią na tym same landszafty. PS…
Na Warmi spacerowaliśmy ochoczo i niemało. Po pierwsze: było gdzie, a po drugie: pogoda była jakby to był początek września. Pan Przybylak miał rację. Ostatnia dekada była złociuchna!
Z mapą, słońcem i z bardzo dobrym humorem. Bez telefonów komórkowych i bez pośpiechu, że gdzieś koniecznie musimy dojść. Człowiek musi zrozumieć, że sam wkręca się w machinę…