{compote}

Byłam w ogrodzie. Zerwałam delikatne kwiaty krwawnika i nastawiłam korzenny kompot z malinówek.

← Previous post

Next post →

4 Comments

  1. O pani zajzdrość!!!! Malinówki w tym nowoczesnym wyjałowionym z prawdziwych smaków świecie , zajzdrość p

  2. Pięknie wygląda! a jaki musiał być ciekawy smak:) Ostatnio popijałam taki krwawnik zebrany samodzielnie i jestem bardzo zaintrygowana jego smakiem . Zauważam, że te rośliny, które samemu się pozyska smakują całkiem inaczej niż zakupione. Mają w sobie to coś:) A w krwawniku tak mnie chyba zadziwia, że tak delikatne kwiatki taki mają smak, jakby jakiś kontrast między tym co na zewnątrz a tym co w środku.

  3. Tak. Dokładnie tak jest!
    Własne zioła mają wielką moc. Zdecydowanie większą niż zioła paczkowane przez firmy, które trafiają na rynek.
    A delikatny krwawnik ma bardzo dużo smaku. Ja uwielbiam nim posypywać kanapki lub sałatki.
    Uściski ziołowe i bardzo zdrowe 🙂

  4. Malinówka, Kosztela i Ananas Berżeniecki – stare odmiany, które uwielbiam!
    Nie wspomnę o Kosie Pomarańczowej – lepsza od pomarańczy 😉
    Bo Złota lub Szara Reneta – to wiadomo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.