Powoli kończą mi się węgierskie zapasy, ale z Serbii też przywieźliśmy trochę tego „czerwonego złota”. Naprawdę nie wyobrażam sobie kuchni bez papryki.
![](https://i0.wp.com/www.mikantor.pl/wp-content/uploads/2023/06/291-1.jpg?fit=600%2C900&ssl=1)
Powoli kończą mi się węgierskie zapasy, ale z Serbii też przywieźliśmy trochę tego „czerwonego złota”. Naprawdę nie wyobrażam sobie kuchni bez papryki.
Dodaj komentarz