Tag: madeinhungary

{kakaós csiga}

Słodkie chwile. Gorąca kawa i węgierskie ślimaczki na stole. Wszyscy lubimy te bułeczki.

{Teleky Villány}

Życie drzewa, podobnie jak życie człowieka, dzieli się na różne okresy.

{chilli}

Powoli kończą mi się węgierskie zapasy, ale z Serbii też przywieźliśmy trochę tego „czerwonego złota”. Naprawdę nie wyobrażam sobie kuchni bez papryki.

{bunch}

Bukiecik czuszki dla mojego Dušo. 

{baked goods}

Przepyszne i jakościowe wypieki z Peczu są słodkim i miłym zakończeniem pikniku.

{czuszka i wino}

{poppy seed bread}

Zawsze podróżujemy z zapasem własnego chleba. Ale przychodzi taki moment, że pieczywo się kończy i wtedy rozpoczynamy wielkie poszukiwanie. Nie zawsze jest łatwo, więc trzeba się trochę postarać,…

{Tüzér utca}

Wędrówkę przerywaliśmy krótkimi przystankami na chwile zapatrzenia, zdjęcia i inne obserwacje.

{PARTISAN}

{storefront}

Kolejne fragmenty i kadry bezpośrednio odnoszące się do węgierskiego stylu.

{ostatni kurs}

{zegarmistrz}

{kukorica}

Co kraj (i kuchnia), to zwyczaj. Oto grillowana kukurydza w kraju, który jest wręcz ozłocony kukurydzą.

{gąsiorek}

Na stole wino z Balatonboglár. Wróciliśmy po 6. latach. Długo nas tu nie było, aż sama się dziwię. Ale wino nic się nie zmieniło przez ten czas. Nic nie…

{boys}

Nie ma wina nad węgrzyna!

{na stole}

Wciąż odnoszę wrażenie, także w tej pięknej chwili, że panuje tutaj klimat sprzyjający. Słońce, szklaneczka wina i dobry chleb.

{ziemianka}

Budowę naszej piwniczki (ziemianki) planujemy oprzeć na madziarskim stylu.

{cseresznyepaprika}

Kolejny sznur papryki suszy się na słońcu. Tym razem czereśniowej. Owoce tej węgierskiej odmiany są kuliste i cudownie pachnące. I co ciekawe (wbrew przyjętej opinii) – rzadko są ostre….

{lecsó}

Flagowe danie kuchni węgierskiej, czyli leczo. Zdjęcie poruszone, gdyż kocioł bulgotał radośnie i żywiołowo. Kroimy świeży chleb (házi kenyér) i zasiadamy do węgierskiej uczy. Oczywiście pod węgierskim niebem.

{real hungary}

{lecso kolbasz}

Słuszna porcja paprykowej kiełbasy (lecso kolbasz). Kocioł już dymi i nabiera mocy. My zaś nabieramy coraz większego apetytu.

{őrlemény paprika}

Myślę czule o domostwie, siedlisku, z którego pochodzi ta papryka.

{kakaós csiga}

To już tradycja, że do kawy mamy kakaós csiga, czyli kakaowego ślimaczka. Csiga (czyt. czigo) znaczy „ślimak”, stąd kształt piekarniczej bułeczki.

{capsicum}

Pierwszy bukiecik papryczek chili kupuję na małym tagu w Balatonboglar. Więcej planuję kupić podczas wielkiego targu w Fonyód.

{kekfrankos}

Ciemne wręcz nawet granatowoczarne. Okrągłe, niezbyt słodkie, ale bogate w smaki. Cudowna odmiana winorośli uprawiana na Węgrzech. Taki jest kekfrankos, czyli niebieski francuz lub po prostu frankovka. 

{kuchnia polowa}

Pierwsze gotowanie i pierwsze zadymianie okolicy. W wielkim kotle gotuje się bogracz – tradycyjne danie węgierskie.

{Bolyki}

We wrześniu spowalniamy i łapiemy każdą wolną chwilę, którą spędzamy na świeżym powietrzu. Mamy teraz trochę wolnego. Wolnego – od wszystkiego. Wrzesień to nasz miesiąc.

{kitchen firewood stoves}

W małym piecyku płonie ogień, na którym – rzecz jasna – ugotuję obiad.

{Bolyki}

Uwielbiamy toasty i brzdęk kieliszków. I jeszcze: korki, korkociągi i butelki. I kolor wina. Tym bardziej gdy jest to „egerska bycza krew”. Wino łączy. Zaś wspomnienia dobrego jedzenia i wspólnego…

{the wild chef}

Gospodarz – zapaleniec ognia, żaru i podtrzymywania wysokich temperatur w piecach kaflowych, może doprawiać, smakować i oceniać. Tylko on może przekąszać i degustować tuż przed podaniem (!). Ustanie,…

{Bogracs}

Przyjemnie jest posiedzieć przy ogniu i jeszcze rozgrzać się widokiem najbardziej kuszącego jedzenia. Na ogniu – bogracz (węg. Bogracs) – danie zaiste klasyczne, węgierskie i „nasze”. Jestem głęboko…

{Arany Fácán}

{Magyar termék}

{natural brushes}

Nie jestem zbytnio perfekcyjna, ale lubię gdy przedmioty mają swoje wyznaczone miejsca.