Kategoria: MikantorPage 35 of 153

{tagliatelle}

Kalendarz ogrodnika na maj i czerwiec jest wypełniony od rana do wieczora. Pracy w ogrodzie jest bardzo dużo i są to zajęcia raczej ciężkie i wymagające sporego poświęcenia. Obiady…

{fasola}

W kilku rzutach siejemy fasolę. Niskie odmiany planujemy sadzić do połowy lipca. Robiliśmy tak w ubiegłych latach i ostatnie zbiory okazały się najlepsze. PS Dwie fasole na zdjęciu to…

{kafana}

Bez dwóch zdań to jedna z najważniejszych instytucji w Serbii i prawdziwe epicentrum życia. Każda nawet najmniejsza mieścina ma przynajmniej jedną czynną kafanę. 

{crno vino}

Serbskie wina są znacznie mniej znane od tych po sąsiedzku: chorwackich, słoweńskich, macedońskich, a nawet bośniackich. Trudno się temu dziwić – kraj ma niewiele winnic i pomimo widocznych…

{Pačir}

Nadal poznajemy serbską prowincję. Owszem, zaglądamy do większych miast, ale śpimy i wypoczywamy na wsi.

{wiejskie masło}

Na targu w Somborze kupuję ręcznie robione masło z wiejskiej śmietany. Muszę powiedzieć, że moje masło jest równie wyśmienite, jak te, ale to zasługa naszych sąsiadów, którzy prowadzą bardzo…

{szyld}

{podano do stołu}

Pierwszy obiad w dalszym domu podczas naszej serbskiej ekskursji.  A na talerzu oczywiście regionalne danie (teleća rebra sa povrćem) – cielęce żeberka z warzywami. Danie po prostu bezbłędne.

{do viđenja!}

Jeszcze spotkanie z właścicielką domu na dworcu w Suboticy. Jeszcze ostatnie zakupy i ruszamy dalej. Jedziemy w kierunku niedużego miasta Sombor.

{кафана}

Kafany – znane i powszechne w krajach byłej Jugosławii i Albanii. Tu serwuje się rakije, kawę oraz małe przekąski (meze) lub tradycyjne dania jednogarnkowe. W wielu kafanach odbywają się występy muzyczne…

{slavic earrings}

Na wieczór w przeddzień wyjazdu ubieram kolczyki, które dostałam na urodziny od Zorkiego. Bardzo dla mnie szczególne i  wyjątkowe. Pamiątka z pobytu w Sarajewie.

{vintage shoes}

{vojvodina}

Przedostani dzień w starym domu w pobliżu Suboticy, który zatrzymał nas na dłużej…

{kafana}

Rakija w wysokim kieliszku, wąskim jak naparstek. A kafana – najprawdziwsza – z obowiązkowymi obrusami w kratę. To było nasze ulubione miejsce.

{etno folk}

{stuff}

Na półce, szafce, w kąciku – ody do starości i pozostałości z przeszłości.

{MK}

Cegła z moimi inicjałami zdobi ścianę w domu, w którym mieszkamy podczas serbskich wakacji. Kilka dni później udaje mi się taką zdobyć w okolicach Suboticy. Radość ogromna!

{propolis}

Oprócz naturalnego wosku kupiłam także znakomity krem z propolisem. Tylko 3 (!) składniki. Serbia dysponuje ogromnym potencjałem pszczelarskim.

{kajak}

{makaron ogrodnika}

To jest prawdziwe comfort food, bo tu dochodzi spora wartość własnych warzyw i ziół.

{zielony koszyczek}

Jest już pierwszy młody szpinak, jest rukola i wiosenny szczypiorek. Nadal podbieram: czosnek niedźwiedzi, jarmuż i młode liście chrzanu. Zielone na talerzu to jest to!

{rwanie bzu}

Pod wieczór pachnący i cichy idę na skraj mojego ogrodu narwać bzu. Idę i myślę o wierszu „Rwanie bzu”, który idealnie opisuję tę czynność. Narwali bzu, naszarpali, Nadarli go,…

{szufladka}

W maju posadziłam warzywa ciepłolubne. Do gruntu poszły także pierwsze pomidory i papryki. Teraz pora na sałaty, seler i ogórki. Pracy nie ubywa, wręcz przeciwnie – przybywa. Ale to…

{slow food}

Szczaw pod murem rozrasta się aż miło. Pora na zupę szczawiową z jajkami ze wsi.

{većnica}

Te wszystkie ozdoby, szlaczki i ornamenty, które ozdabiają gmach ratusza inspirowane są elementami z folkloru i sztuki Węgier. Co tu dużo mówić – Subotica to najbardziej węgierskie miasto Serbii. Widać…

{letnia kuchnia}

W następnym wakacyjnym domu takiej kuchni mieć nie będziemy, ale ogród będzie!

{hurmašice}

Kolejne tradycyjne ciastko z naszej ulubionej cukierni. Chrupiące na zewnątrz, miękkie i soczyste w środku. Wyśmienite! Zamawiamy je do kawy po turecku i jeszcze bierzemy na wynos. Ciastka…

{mozaika}

Mozaika pod nogami, rozmaitość przed oczami. Bałkany to istny kolaż! Melanż starego z nowym.

{zlatar}

Kawałek dalej ręcznie namalowany szyld i jeszcze okazały gmach ratusza.

{Subotica}

Powolny spacer pozwala wchodzić w głąb miasta. Stopniować znajomość, wrażenia i doznania. Lubimy mieć swoje ścieżki, więc zostajemy tu dłużej niż planowaliśmy.

{idi po ranac!}

Plecak to plecak. Dużo pomieści i dużo przyniesie pyszności prosto z targu.

{veče}

Subtelny zapada zmrok i ogród świateł stał się idealnym miejscem na wieczorne chwile zapatrzenia.

{wax}

Na targu w Suboticy kupuję zapas naturalnego wosku pszczelego. Dobry i jakościowy wosk ma wiele tradycyjnych zastosowań. Lubię go mieć w domu.

{narcyzy}

Z radością wracamy na serbską wieś do naszego wakacyjnego domu. I jeszcze pod wieczór patrzę na żonkile, które rosną pod drzewem. W powietrzu unosi się słodki zapach kwiatów i…

{tenement}

Każdy spacer po Suboticy był bardzo ciekawy, gdyż mogliśmy podziwiać kamienice, podwórka, a co za tym idzie wzorzyste posadzki i cementowe płytki.