{bochenki}

Dopiero kończą nam się mąki, które przywieźliśmy z Bośni i Republiki Serbskiej. Oczywiście kupiliśmy je w większych opakowaniach i tyle ile zmieściło się do auta. Oceniliśmy wszystko: smak, skład (mąka powinna mieć podany skład na opakowaniu, a nie tylko nazwę i symbol), barwę, przemiał, opadanie glutenu.

Chleby upieczone na mące z Bośni pięknie trzymały kształt i nie wymagały pieczenia w formach. Ciasto nie rozlewało się i ładnie unosiło się podczas pieczenia. Pieczywo utrzymywało świeżość do 2 tygodni i więcej. Niby nic takiego, ale przy mące z marketu, gdzie składu nawet nie znamy – nie ma szans na taką jakość i smak.

PS Nasz wieloletni zakwas również miło i syto podkarmił się bałkańską mąką. Chłopak nabrał na mocy, chociaż nigdy jej nie stracił (nie zepsuł się), ale teraz jest jeszcze silniejszy.

PS2 Nawet specjalna włoska mąka na pizzę nie była tak dobra.

← Previous post

Next post →

4 Comments

  1. Moje Babcie piekły chleb na chrzanowych liściach , bez form właśnie. Nie zapomnę tego smaku ❤️

  2. Tak. Też piekę na liściach chrzanu, gdy tylko liście wybiją spod ziemi.
    Taki chleb jeszcze dłużej utrzymuje świeżość – nawet do 3 tyg.
    Chlebowe uściski :***

  3. czarnobiala

    Cudnie, ciekawa bym była takiej maki, próbuję od dawna z włoskimi i jest dobrze, ale czegoś brakuje 🙂

  4. Wiem, o czym mówisz. Ja też zawsze byłam zadowolona z mąki włoskiej: chlebowej lub do pizzy. Ale zawsze było małe ale.
    Ale mąka z Bośni/Serbii to jest taka mąka jaka była u nas 30-40 lat temu. Widziałam nawet takie mąki, które miały podany nawet skład witamin!
    Oni nie są w Unii, więc ich mąka nie podlegają żadnej standaryzacji (!), nie ma żadnych dodatków, nie ma chloru, polepszaczy, antygrzybicznego enzymu.
    Niestety te wszystkie pseudo udoskonalenia wymusiły przepisy unijne.
    Piszę o tym, ale wiem, że Ty to wiesz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.