{Zorki’s caps}

Fragment kolekcji czapek z daszkiem. Tak, to jeszcze nie wszystkie! No i wciąż dochodzą nowe… i równie fajnie. Każdy powinien mieć swoje uzależnienia.
Niektóre pożyczam, bo czuję się w nich młodsza. Wiem, że to trochę śmieszne, ale tak jest.

← Previous post

Next post →

2 Comments

  1. Malgosia

    Och! Jakze bardzo rozumiem Zorkiego! Mam cala wielka szuflade w debowej komodzie wypelniona kolekcja czapek mojego zmarlego meza. Glownie „prawdziwe” bejsbolowki roznych druzyn amerykanskich, ktore lubil ale tez sa inne przywiezione z roznych podrozy albo zupelnie odlotowe czapki noszone tutaj przez raperow i „wannabe-gansterow” z „brylantami” i cwiekami i „groznymi” napisami. Moja corka je uwilebia ale nosimy oszczednie, bo to bardzo drogie sercu pamiatki po tacie.

  2. O rany! Ale kolekcja :-)))
    Ale takie uzależnienia są bardzo dobre i potrzebne.
    Noście i wspominajcie. Wspomnienia są mostem. Prawdziwa miłość trwa wiecznie. Ty to wiesz najlepiej, Droga Małgosiu :**
    Zawsze o Was myślę. W różnych momentach. Czasem nawet, gdy słyszę jakieś wiadomości z USA.
    całuję mocno :***

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.