{wykopki 2020}

Końcem września pomagaliśmy znajomym przy wykopkach. Każdy, kto choć raz był na prawdziwych wykopkach, ten wie, że praca to ciężka. Cały dzień schylania i grzebania w ziemi, ze zgiętym karkiem i w pochyleniu. Ale grupa była fajna i wesoła, więc czas umilaliśmy sobie ciekawymi rozmowami. No i mieliśmy wymarzoną pogodę.
Zbieraliśmy wszystko, nawet najmniejsze ziemniaki. Gdy już wszystkie bulwy pozbieraliśmy, rozpoczęło się sortowanie, które trwało kilka dobrych godzin. Trzeba było usunąć wszystkie uszkodzone lub zepsute sztuki oraz wybrać sadzeniaka. Póżniej jeszcze szła gradacja pod kątem wielkości i jakości. W sumie przebraliśmy około 3 ton. Dzień zakończyliśmy wspólną i przepyszną kolacją z ekologicznych, lokalnych produktów, którą przygotował Gospodarz. Polało się także domowe wino. Wieczór był ciepły i miły. Zaś sam dzień był długi i zdecydowanie wart zapamiętania.

← Previous post

Next post →

4 Comments

  1. Na pewno bylo wspaniale…Pamiętam wykopki z dzieciństwa u babci.A na koniec dnia….nie ma nic pyszniejszego niż ziemniak prosto z ogniska..z solą i masłem😊

  2. Tak. To była wspaniały i pouczający dzień.
    U nas ziemniak z ogniska był dzień po…
    Pozdrawiam ciepło :***

  3. Oj, na pewno będzie wart zapamietania MIMI!!! 3 tony ziemniaków….jejku!!! Wielki Szacunek dla Was do samej ziemi Kochani🙏. Jesteście Wielcy i Piękni Ludzie🙏🙏🙏💗💗. Wykopki to ciężka praca…zbierałam i ja w młodości i późnej młodości u Dziadków, u męża na polu. A jaka radość potem i posiłek na polu na furmance…oj, cudne wspomnienia💗. Zeby zapracować, trzeba się napracować…innego wyjścia nie ma…Uściski na dobranoc💗.

  4. Powiem Ci, że teraz jeszcze bardziej doceniamy nawet najmniejszego ziemniaczka.
    Takie dni, taka praca – to wszystko uczy pokory.
    Pozdrawiam ciepło i zasyłam buziaczki 😘😘

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.