Za pogodę w naszej głowie, jako jej współtwórcy i sprawcy, odpowiadamy MY sami. Pamiętajcie o pogodzie ducha. Rozmawiajcie o pogodzie – ale głównie ducha! Czuj Duch!
Dziękuj za wszystko. Żyj swoim życiem. Pracuj tak, jakbyś nie potrzebował pieniędzy. Odpoczywaj należycie. Zawsze w ciszy. Tam, gdzie nic cię nie zakłóca.
Każde miejsce ma swoją energię. Dobrą lub złą – czasem obojętną. W chacie pod drewnianym gontem nie byliśmy jako obcy, a jako bratnie dusze. Wspólne obcowanie było czymś więcej….
Nadal jest do wzięcia przepiękny koc z lat 50/60 XX wieku. Zaprojektowany przez Viola Grasten – Szwecja. Wykonany z wełny owczej. Przędza miła w dotyku, gęsto tkana i…
To co czytamy, oglądamy… i to czym żyjemy, świadomie lub nieświadomie przyjmujemy do siebie i na siebie. Żeby być spokojnym, trzeba ten spokój zasilać właściwymi obrazami, dobrymi książkami…
Miłośniczka serialu Przystanek Alaska (Northern Exposure) w PRL-owskim kożuchu. Na twarzy lekkie rumieńce po długim spacerze. Podobny kożuch nosił główny bohater filmu – Joel Fleischman. PS Totem też się…
Pora na zmianę krajobrazu i otoczenia. Pakujemy się… i ruszamy do przepięknej Krainy na spotkanie z łosiem. Planuję zrobić piękne zdjęcia. Z dbałością o szczegóły i urokliwe nastroje.
Oryginalny, gruby szetland. Nie wiem do kogo kiedyś należał, ale nie ma to dla mnie znaczenia. Nadal jest w idealnym stanie. Ponadto przędza szetlandzka jest bardzo ciepła. A ja…
Ogień strzela nisko. Niesie zapach żywicy, jakby kadzidła. Przypomina mi trochę olibanum. Zapach unoszącego się dymu sprawia nam jakąś atawistyczną frajdę. I co ciekawe: od pewnego czasu zupełnie…
Wszystkie prezenty, które sobie podarowaliśmy były nienowe, czyli z drugiej ręki. Wyszukane i przemyślane. Za kilkanaście złociszów. Czy sprawiły radość? Tak, przeogromną.
Angielski koc znalazł miłego nabywcę. Miałam w planach szyć z niego wierzchnie okrycie – ponczo, ale sprawy potoczyły się inaczej. Teraz pozostał mi ostatni rzut oka na ten…
Listopad był piękny. Liście na drzewach utrzymały się wyjątkowo długo – prawie do końca miesiąca. Bardzo ciekawe zjawisko, które zaobserwowałam i zapisałam. Karolinko, bardzo dziękuję za pelerynę w…
W sklepie pojawił się przepiękny koc angielskiej firmy Tweedmill. Wełna tweedowa – celtycka, ciepła i szlachetna w dotyku. Kolory inspirowane naturą, rezerwatem przyrody i rzeką Dee (ang. River Dee)…
Po obiedzie usiadłam na tarasie i poczułam ujmujący zapach powietrza, czyli życia. Resztki dziennego światła ociągały się nad lasem. Pogoda była wciąż piękna.
Tym zdjęciem chciałabym podziękować Magdzie z pracowni Mollie. Dzięki jej dobrej ręce mogę nosić cudowne korale, które pozostały mi po mojej Mamie. Dziękuję Ci, bo to już nie…
Czasem moja dusza potrzebuje nowych przestrzeni (raczej nie współczesnych), nowego otoczenia, inspiracji i innego krajobrazu. Zaś oczy – piękna i odpoczynku.
Wczoraj uświadomiłam sobie, że to nie ja uprawiam ogród. Nie, to jest zupełnie inaczej. To ogród mnie uprawia (!) i kształtuje, by dać mi wyjątkowe szczęście, radość i dumę,…
Co za kolory, prawda? Energetyczne, ale lekko stonowane. Jesienią barwy grają pierwsze skrzypce w przeróżnych stylizacjach. Szal dostępny w sklepie: Fire of Love.
W ofercie sklepu pojawił się ciepły koc w klasyczną kratę. Pled jest bardzo lekki i można go zwinąć w mały rulon. Idealny na wyprawy, piesze wycieczki i pikniki….
Mówimy, że jedziemy „na pieczarkę”, wtedy gdy wyjeżdżamy do starego sadu, za miasto, na sąsiednią wyspę. Tradycyjnie pakujemy dużo jedzenia, conajmniej bochenek chleba, termos z kawą, książki ogrodnicze…
W tym roku zimni ogrodnicy i zimna Zośka zupełnie nie straszni. Nie przynieśli żadnych przymrozków ani większego chłodu. Upałów też nie ma, ale to bardzo dobrze, bo wiosna nie…
Ponownie wracam do wspomnień, do starego domu nad rzeką Utratą. Wspominam, bo istota rzeczy najczęściej ukryta jest w tym, co pozornie mało ważne. W chwilach, które są niby…
To była właśnie ta chwila. I przyczyny, dla których radowaliśmy się, były szybkie i zmienne niczym światło za oknem. Piliśmy kawę w kuchni, co rusz wzdychając z umiłowania:…
Podczas herbaty przeglądam książki i albumy, które właściciele domu zostawili w salonie. Dużo ciekawych pozycji o antykach, wzornictwie, porcelanie i oczywiście – Polsce.
Obejmij drzewo – przekonaj się, dlaczego niektórzy to zalecają, inni zaś – z tego żartują. Sprawdź samemu, co to za uczucie. Jaka to piękna i dobra wibracja.
Rozwiesiłam wełniane odzienie po nowych kątach. Patrzę na ten kadr i myślę sobie: proszę, prawie jak u amiszów! To chyba przez ten wełniany kapelusz (uśmiech).
Pierwszej nocy spałam bardzo dobrze. Dla mnie to kolejna nowość, bo ja nie potrafię dobrze spać w nowym miejscu, innym łóżku. A tu proszę – taka miła niespodzianka!
Czasu nie marnujemy – chyżo wstajemy, bo każdej minuty nam szkoda. I już Zorki leci do kuchni kroić chleb i gotować jajka. Wszyscy biorą udział w szykowaniu śniadania….
Oto nasza najmłodsza podopieczna. Dość charakterna, żywiołowa i wyrywna, ale szybko nawiązałyśmy dobry kontakt i współpracę. Po kilku dniach dała się nawet przytulić i głaskać. Zauważyłam, że jej…
Posadziłam kolejne nasiona i ostatnią (wiosenną) dostawę drzewek w ramach projektu ratujemy stare odmiany drzew owocowych. Teraz czekam na deszcz. Właśnie zaczyna padać.
Wreszcie zaniosłam do krawca moją zdobycz – vintage marynarkę, która wymaga odpowiedniego dopasowania. Wiem, że przeróbce krawieckiej będzie w ścisłej trójce ulubionych, wełnianych marynarek. Nie może być inaczej!