Page 106 of 153

{sailor style}

Może coś w kwiaty lub kratkę, ale kiedy przychodzi co do czego, wybieram paseczki.

{feast of summer}

Cały smak lata to dojrzały pomidor. Zjedzony najlepiej pod chmurką, w pełnym słońcu, z dobrą oliwą i prawdziwym chlebem.

{tailor vintage set}

{good wind}

Wypoczęliśmy znakomicie i złapaliśmy dystans. Bawiliśmy się świetnie i jedliśmy pysznie. Trudno niemal uwierzyć, że udało się zahamowaliśmy pędzący czas. Na tyle mocno, że trzy dni były jak…

{to long for…}

Już mi się wydawało, że tęsknota jakby odpuściła, ale nie… Wystarczyło to zdjęcie. I znów miasto w kolorze sepii rozczuliło moje serce.

{fishnet bag}

Morskie inspiracje. Zawsze! Dlatego noszę siatki przypominające sieć rybacką. Są lekkie i bardzo pakowne.

{L.K. Bennett London}

Nigdy nie byłam fanką wysokich szpilek. Prawdą jest, że nie potrafię w nich ładnie chodzić. Ale niższe obcasy (5-7 cm) to już tak. Lubię. Szczególnie te czarne szpilki…

{The Tucci Cookbook}

Kolejne podziękowania kieruję do Kasi z Trójmiasta, której dobroć przychodzi tak naturalnie. Dziękuję Ci za książkę „The Tucci Cookbook”. Nie bez znaczenia jest, że napisał ją mój ulubiony…

{rustic Italian cooking}

{cooking at home with Stanley}

{antique and vintage linens}

Mam wyjątkowe szczęście do dobrych ludzi. I te wszystkie Osoby, które spotykam na mojej drodze, traktuję jak wyjątkowy uśmiech losu. I z tego miejsca chciałabym podziękować Pani Ewie…

{cocktail napkins}

{lavender and linen}

{old boat}

Idziemy do portu. Potrzebujemy nowych i świeżych inspiracji. Wiecie, świadomość miejsca daje dużo dobrych pomysłów.

{classic stripe}

{chips near the beach}

{pizza casa}

Tak prosto, tak pysznie, tak naturalnie. Radość, która żywi tych, którzy to czują.

{rustic table}

Perfekcyjność jest przereklamowana i po wielokroć zabiera radość. Stół musi żyć swoim życiem.

{kalamata olives}

{loft lamp}

{old brick buildings}

Nie tylko cieszymy się z spontanicznych podróży, ale także przyzwyczajamy się do nich.

{analog days…}

Lubujemy się w analogowym zapisie, dlatego na każdy wyjazd zabieramy swoje aparaty analogowe.

{letters}

{french linen}

{fish bicycle}

{darkroom}

Zasłaniam wszystkie okna, by utrzymać trochę chłodu z nocy. Lato tego roku jest bardzo słoneczne i gorące. Turyści uśmiechnięci, szczęśliwi i opaleni jakby w Grecji byli. Do tego…

{SALE}

Wszędzie wyprzedaże! Witryny sklepowe kuszą i zatrzymują nasz wzrok na kolejnej obniżce. Jeszcze nie skorzystałam. Jak zwykle czekam na najlepszy moment w firmach: Lexington i Marc O’Polo. Za…

{red brick}

Jest coś takiego w mieście Wismar, że człowiek chce się zapuścić i iść dalej… i dalej. Miasto wciąga. Tym bardziej, gdy kolejny bulwar i niemalże każda boczna uliczka…

{vintage corner}

Coś fajnego z tego zdjęcia pojawi się w moim sklepiku. Och, jak ja lubię pozyskiwać oryginalne pozostałości z przeszłości. Kocham ten sport!

{Hotel Garagen/Wismar}

{Reif Dresden}

{Pastellkreiden Nr. 470/12}

Ostatnio na starociach wypatrzyłam bardzo stare, metalowe pudełko firmy Pelikan (1838). Ależ się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że w środku są nadal suche pastele. Kupiłam bez wahania. Może dlatego,…

{antique french linen}

{sold!}

Jutro pakuję hulajnogę. To znaczy, że już znalazła nowy dom i teraz będzie własnością ślicznego chłopca, który chodzi w wełnianych czapeczkach i spodniach na szelkach.

{wool tapestry}