Tag: lenPage 1 of 4

{kram DAR}

Od samego rana na stole pyszni się chleb. Uwielbiam ten widok, ten zapach, ten nasz świat. DARzy się DAR.

{linen}

Lniane ściereczki, lniana zapaska i koszula.

{piernatki}

Udrapowany poranek. Naturalnie ułożony w swobodne i dekoracyjne fałdy. Rąbek poduszki i zakole kołdry. Jaki piękny ten brzeżek łóżka i biała poduszka.

{Wesołych Świąt!}

RADości i miłości. Niech się Wam DARzy i pięknie świętuje. Niech Wam niczego nie brakuje. Wszystko dookoła budzi się do życia, więc radujmy się z tego. Tak się…

{wiosenka}

Pościel na bujaku i słońce w dobrym znaku. Pierwszy dzień astronomicznej wiosny. Radość!

{Dzień Kobiet}

Kobieta jest siłą. Jest także, a może przede wszystkim: MIŁOŚCIĄ. I jeszcze – łagodnością, dobrocią i pięknem. Żeńska energia jest bardzo silna i mocna. Nie wolno nam o…

{w porze wieczoru}

A pod wieczór wyciszenie, aby nie ogłuszać się zbytnio wieczorem. Zjeść spokojnie kolację, zaparzyć herbatę i z głębi serca podziękować za (nie)zwykły dzień.

{fabrics}

{alatyr}

Na wieszaku tunika z haftowanymi rękawami i suknia przyramkowa z ręcznymi ściegami. Wykonana z ręcznie tkanego lnu, barwionego urzetem barwierskim, który wręcz uwielbiam.

{przyjaciółki}

Gdziekolwiek jesteście, cokolwiek robicie, myślcie o sobie, Dziewczyny. Wasza przyjaźń jest jasna, młoda i piękna. Pasja Was tworzy a najpiękniejsza słowiańska dusza pochłania. Do zobaczenia na Wolinie!    …

{cabin life}

Wszystko. Ktoś może powiedzieć: jakże mało! Ja powiem: jakże dużo. Szczęście na szczęście lubi sprawy małe. Lubi ukryte kąty z dala od zgiełku i pędu tego świata.

{zapaska}

Zbyt szybko przyszły zimne dni. Naprędce przeszywam wełnianą zapaskę do jesiennego stroju, który potrzebuję do naszej cudownej przygody z rekonstrukcją. Zapaska nie posiada żadnych szwów maszynowych i jest uszyta…

{koloryt}

I – być może, moja garderoba jest ciągłym poszukiwaniem barw, które mi pasują. Stworzyć coś, ukształtować obraz i wygląd. I jak to powiedział nasz znajomy Daniel  – „reko…

{I’m proud to be a slavic woman}

Przysiadłam pod chatą zielarki. W ciepłym półcieniu mogłabym tak siedzieć bez końca. Co chwilę ktoś podchodzi i pozdrawiamy się słowem lub tylko serdecznym uśmiechem. Za chwilę zaniesiemy nasze placki…

{linen set}

Ułożyłam na krześle zestaw na wyjazd. Lniane spodnie i tunika, koszula, apaszka. Całości dopełni nowy nabytek – pasek ręcznie wykonany z klamrą z kości.

{explore}

{sunny morning}

Urokliwa chata z osobliwym klimatem zapewniła nam cudowny poranek. Już sam zapach drewnianego domu z bala otulił nas od wejścia.

{BM}

{stuff}

Prostota i swoboda w całej ich czystości. Rozglądam się dalej po tych moich ustawiankach podczas sprzątania i myślę sobie, że można tu szczęściem oddychać.

{girlanda}

Wkrótce znów będą lniane wstążeczki, które dostałam od Izy z pracowni Lelen. Szykujemy się do Święta Plonów.

{u piekarzy}

Oto nasz flagowy produkt – chleb pasterski. W ostatnim czasie codziennie wałkowany i pieczony w piecu chlebowym.

{lniany chłopiec}

W kątku i przyjemnym cieniu namiotu historycznego śpi snem kamiennym Olaf – syn Eryka.

{Wykrot}

Muzyka stanowiła ważny element życia codziennego świata wczesnego średniowiecza, dlatego podczas warsztatów i festiwalu nie brakowało cudownych i barwnych zespołów muzyki dawnej.

{Wykrot}

Cytuję słowa zespołu, „Gdy upada drzewo, pod wyrwanymi korzeniami tworzy się wykrot – brama do świata„. A ja powie krótko: dla mnie Wy jesteście bramą i muzyką. Jesteście nierozerwalnie związani…

{Kram Dar}

Autentyczność wystaw i wydarzeń odbywających się podczas Warsztatów Archeologicznych, zobowiązuje nas do jeszcze większej dbałości o detale. Na zdjęciu przyszywam lniany proporzec z wyhaftowaną nazwą. Teraz nasz szyld…

{before}

Z każdej strony trwają wielkie przygotowania do Warsztatów Archeologii Eksperymentalnej wraz z pokazem dawnych rzemiosł. Swoją pracę zaprezentują, między innymi bartnik, snycerz, hutnik, powroźnik, szklarz, cieśla, rymarz, farbiarz, kowal, piekarz…

{giezła}

Wietrzą się giezła i fartuszki. Wietrzą od dymu i czarnuszki. Odzienie na noc zostało. Tak mi się zrymowało…

{wieczór}

Wracamy późno, ale wieczory nadal długie, więc korzystamy z tarasu przed cabinkiem. Trochę tu posiedzimy, trochę odpoczniemy po dobrze wykonanej pracy. I zasypiając będziemy mieć nad powiekami te…

{clay pot}

Zależnie od zasobności kiesy i święta pito: wino, miód sycony, piwo jałowcowe i oczywiście – kwas chlebowy.

{wieczór na skansenie}

Wciąż wspominam ten dzień, gdy pod wieczór wiatr całkowicie ustał i zrobiło się bardzo cicho i ciepło. Powietrze było suche i gorące. Wieczór nadchodził z wolna i otulał…

{ribbons}

{Miodobranie}

Podczas święta na naszym kramie powiewały lniane wstążeczki z pracowni Lelen – lniana odzież i akcesoria inspirowane leśnym runem i naturą. Dodawały lekkości i zwiewności. I co najważniejsze:…

{giezło i fartuch}

Pierwsze ubrania zostały dla nas uszyte na miarę. Chyba nigdy nie miałam tyle naturalnego i zgrzebnego lnu na sobie oraz piękniejszego stroju do pracy.

{idi po ranac!}

Plecak to plecak. Dużo pomieści i dużo przyniesie pyszności prosto z targu.

{canvas bag}

Powrót do pracowni i nieznaczne ogarnięcie kątów, kartonów i szpargałów.