Pojechaliśmy wyekwipowani jak można najlepiej. Do drewnianych skrzynek zapakowaliśmy: trzy bochenki chleba, dwie blaszki ciasta, dwa i pół tuzina jaj, pół kilo kawy, paczka kawy zbożowej, trzy kostki masła, kilogram sera, butelka oliwy, paczka suszonej fasoli, mąka, drożdże, kilka słoików przetworów domowych, zimowe warzywa, marynaty, pasztety i całkiem sporo węgierskich specjałów.
![](https://i0.wp.com/www.mikantor.pl/wp-content/uploads/2021/04/auto.jpeg?fit=600%2C400)
Dodaj komentarz