Tag: PolskaPage 3 of 21

{pane carasau}

Chlebek pasterski wędruje do pieca chlebowego. Tradycja jego wytwarzania liczy sobie ponad 1000 lat.

{juże}

Dzień chyli się ku końcowi i przygasa ogień w piecu. Spokojności.

{knight’s bread}

Chleb wyrastał w owalnym koszyku wiklinowym, ale pieczony był bez formy, bez garnka. Ot, po prostu kładziony bezpośrednio do pieca. Smak zapewnia mu mąka żytnia sitkowa.

{KRAM DAR}

Nie o małą rzecz idzie – to chleb! I tak oto targi mody i dizajnu zamieniliśmy na mały kram i świat odtwórstwa na terenie skansenu. Coś musi odejść,…

{first strawberry}

A pod wieczór karmimy się truskawkami i słuchamy jak pięknie świerszcze grają.

{żegnaj lilaku!}

Wszystko jak w tym pięknym wierszu, ale to już pożegnanie (…). Liści tam – rwetes, olśnienie, Kwiecia – gąszcz, zatrzęsienie, Pachnie kropliste po uszy I ptak się wśród…

{rwanie bzu}

Pod wieczór pachnący i cichy idę na skraj mojego ogrodu narwać bzu. Idę i myślę o wierszu „Rwanie bzu”, który idealnie opisuję tę czynność. Narwali bzu, naszarpali, Nadarli go,…

{slow food}

Szczaw pod murem rozrasta się aż miło. Pora na zupę szczawiową z jajkami ze wsi.

{fiš-paprikaš na talerzu}

Przerwa w pracy na klasyczny fiš-paprikaš. Ogień i jakościowa papryka (!) to dwie najważniejsze przyprawy tej pysznej zupy.

{fiš-paprikaš}

Tradycyjna zupa rybna z dużą ilością papryki, którą przyrządza się w głównie w Slavonii i Baranji. Teraz także i w naszym ogrodzie. Uwielbiamy ją!

{own strawberries}

Maj w ogrodzie to jeden z najważniejszych i najbardziej pracowitych miesięcy dla działkowców. Dlatego nasze wakacje odbyły się w kwietniu. W maju trzeba być w ogrodzie. To samo…

{łódeczki}

Tuż przed wodowaniem. Tuż przed sezonem.

{Pustelnia}

Pierwszy przystanek mamy pod ścianą Pustelni. Jest to część byłego kamieniołomu w pobliżu Bolkowa. Ziemia kamiennogórska oferuje nam piękne widoki, miłą przerwę w podróży i odprężenie. Śniadanie pod…

{venture}

{eggs}

Barwa skorupki zależy od rasy kury – od białej do brązowej. Są też jajka niebieskie, zielone, żółte. O dziwo, zielononóżka znosi jajka śnieżnobiałe. Zielone i niebieskie są od…

{Galanthus nivalis L.}

Wiosna – już sama jej wizja budzi we mnie kolejną miłość do życia. A śnieżyczki, przebiśniegi powoli przekwitają.

{folk house}

{bazie}

Z dnia na dzień rozkwitają bazie wierzbowe. Jeszcze nieśmiało, ale uważnie i pięknie. Symbol wiosny. Miłuję.

{wczesna wiosna}

Czy czas już wiosnę witać, mój przebiśniegu?

{a bór darzy…}

Las szeroko ciemnieje, ale wierzchołki drzew jeszcze w jasności. Tym zdjęciem zakończę podlaskie wspomnienia. Do widzenia!

{stynki}

Raz jeszcze: oda do stynek i pochwała lokalnej żywności.

{walking around}

Jeszcze przeglądam ostatnie zdjęcia z Podlasia. I znów pomyślałam sobie: to było tak dawno. A przecież całkiem niedawno. Ale to dobrze. Dobrze mieć długi rok.

{stodoła}

{stara chata}

Stary dom i stare drzewo. Wszystko staje się spójne i zarazem wszystko na wyciągnięcie ręki. Wszystko w jednej tonacji, podobnym zapachu i nastroju. Tożsame.

{karczma}

{Biebrzański Park Narodowy}

Harmonia ścieżki, złotych traw wśród ogromu dzikiej natury. Matka Natura to mistrzyni obrazu. Funduje nam tyle pięknych dróg.

{prawie przedwiośnie}

{stynki}

Najlepsze stynki jedliśmy na Podlasiu. Oczywiście nie morskie tylko jeziorne. Ten regionalny przysmak nie ma sobie równych.

{the barn}

{straw-yellow}

Zwoje siana pod starą stodołą. Wszystko to tworzy spójny i bardzo wiejski klimat. Popołudniowe światło dodaje jeszcze ciepła i wyostrza obraz.

{spotkanie}

Wszystko – jakże zwykłe, czy może niezwykłe, co konieczne do pełnej radości i należytego odpoczynku. Dni, które użyczyły ciału i duszy wyjątkowego spokoju.

{dear February}

Śmiałe ptaszki podlatywały do zielonego okna i prosiły o okruszki. Dobro ma to do siebie, że wraca.

{kolaż dni}

{stare sanie}

Podlasie stodoły służą nie tylko do przechowywania zboża i siana. Kryją także rzeczy niezwykłe i epokowe. Stare dzieje wciąż tu mieszkają. Godne pamięci.

{brick}

Stary dom z czerwonej cegły i jeszcze ostała się ozdobna, metalowa balustrada.