Czas sprawia, że z bezpowrotnie znikają pewne kierunki ze szlaków turystycznych. Na szczęście nie zawsze, więc należy szukać po swojemu i odwiedzać miejsca zapomniane. PS Droga Basiu, byłam…
Na stole podlaska babka ziemniaczana (kugel). Danie zachwycające, proste i bardzo syte. Tradycyjny przepis, którego nie wolno zmieniać, bo zagubi się smak, uleci zapach, przepadnie obyczaj.
Tykocińskie zaułki mają wiele uroku. Ten jest tuż obok restauracji Tejsza, która mieści się w suterenie w budynku muzeum. Na ich stronie przeczytałam takie zdanie: „Zwiedzać świat i nie…
Kartacze zwane także cepelinami, pyzami a nawet kołdunami. Wszystko zależy od regionu. Muszą być suto okraszone stopioną słoniną. Ten regionalny przysmak przygotowany został przez Koło Gospodyń Wiejskich. Och, Podlasie!
W nadbiebrzańskich lasach dominuje brzoza. Porasta moczary, liczne rozlewiska, polany i tworzy całe połacie brzezin. Jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknych lasów brzozowych.
Każde miejsce ma swoją energię. Dobrą lub złą – czasem obojętną. W chacie pod drewnianym gontem nie byliśmy jako obcy, a jako bratnie dusze. Wspólne obcowanie było czymś więcej….
Łapię chwile, które wypełniają dobre dni. Łapię i zamykam w okieneczko. Gdy pomyśleć nad tym chwilę, na piękny dzień niewiele trzeba. Wystarczy ta chwila.
Bór świerkowy tworzy w parku lite drzewostany. Szumi, wabi zapachem i opowiada historię. Wiecznie zielony pech pokrywa dno lasu, poszycie i wiele kamieni.
Chata jest bardzo stara, zabytkowa. Wyjątkowa ze względu na dach, który jest pokryty drewnianym gontem. Będąc na strychu czułam przepiękny zapach poszycia. Wewnątrz domu niedzisiejszy klimat, który szybko…
Pogodę mamy znakomitą. Codziennie wita nas świeży, słoneczny poranek. Żadnego deszczu, żadnej szarugi. Dni pogodne, noce gwieździste. Toteż już jest za co dziękować.
Scenariusz poobiedni przewiduje jeszcze kawę i deser. Mamy korzenny piernik, który przyjechał z nami i słodką pamiątkę ze Szczuczyna – orzeszki z kremem czekoladowym. Och! Jak dobrze pamiętam…
Szczuczyn – miasteczko w powiecie grajewskim. Z nieskrywaną ciekawością idziemy w głąb uliczek. Zorki usilnie szuka pewnego podwórka i starego domu. Dzień płynie z wolna na poszukiwaniu własnych korzeni. Wracają…
Wieczorem w przeddzień wyjazdu do Biebrzańskiego Parku Narodowego zastanawiamy się, czy uda nam się zobaczyć łosia w jego naturalnym otoczeniu? Szansa jest – i na to bardzo liczymy,…
Wstaliśmy wcześnie. Światło jeszcze blade. Ogień w chałupie prawie wypalił się. Trzeba przynieść kilka szczapek drewna i mocniej rozpalić w piecu, aby przyrządzić śniadanie mistrzów.