Nico spóźnione, ale słodkie i ciepłe pozdrowienia z miasteczka Bardo – niewielka miejscowość w Kotlinie Kłodzkiej na Dolnym Śląsku. A teraz udaje się po słynne bardzkie pierniki. Ale…
Mam węgierskie papryki, przecier, kiełbasę i boczek, więc robię klasyczne węgierskie danie, które za każdym razem przypomina mi naszych braci Madziarów.
Oto naszedł ten dzień. Gdy dwóch wesołych i przesympatycznych panów, w piękny i słoneczny dzień urzeczywistnia nasze wieloletnie marzenie. Ach – co to będzie, co to będzie? Kto…
Popołudniowe światło na stole. Nic wielkiego, ale przecież piękno tkwi w szczególe. Szczęście jest nieskomplikowane. Jest proste. Tak proste, jak ten stół.
We wrześniu przygotowujemy ziemię pod marchew, pietruszkę, cebulę, pory oraz czosnek z jesiennego siewu. Planujemy także zaciszny kwartał pod borówkę amerykańską, którą dostaniemy od znajomego w ramach pomocy…
Plan na najbliższy tydzień. Wysiać: rzodkiewki, roszponkę, szpinak, cykorię, szczaw, sałaty zimowe. I może jeszcze ostatni rzut kopru. I coś tam jeszcze.
Och, jaki piękny był wczorajszy wieczór. Miły dla ludzi i ptaków. Była herbata z liści malin, czarnej porzeczki i leśnej poziomki. Pierwszy raz zostaliśmy tu na noc.
Wciąż ściółkujemy grządki. Jest to najtańszy, organiczny i bardzo dobry nawóz. Oprócz tego słoma ogranicza chwasty i w naturalny sposób skutecznie zatrzymuje wilgoć.
Zbiór strąków fasolki szparagowej rozpoczęłam na początku sierpnia. Bez problemu osiągnęła należytą długość i dojrzałość. I co chyba najważniejsze – żadnego włókna! Ponadto do końca zachowała jasnozielony kolor…
Polskie drogi, wiejskie kościółki, obejścia i stare domostwa. Czas się tu zatrzymał. Nikt tu nie zagląda. Na ławce pod domem siedzi i patrzy na drogę człowiek stąd.
Tak jakby szczęście wiedziało, że do lata należy. Jeszcze, jeszcze… tulę lato do serca. Cieszę się ze słońca, gorących dni i wciąż przyjemnych wieczorów. Sierpień tego roku jest…