Page 36 of 153

{Palić}

Przechadzamy się po dużym parku, który otacza Palicko Jezero. Tak, ten akwen jest dla Serbii tym, co dla Węgier Balaton. Jezioro jak jezioro (według mnie Balaton ładniejszy), ale spacer po „Wielkim…

{fiš-paprikaš na talerzu}

Przerwa w pracy na klasyczny fiš-paprikaš. Ogień i jakościowa papryka (!) to dwie najważniejsze przyprawy tej pysznej zupy.

{ogrodowo}

Kalendarz ogrodnika na maj zawiera najważniejsze prace, których nie można pominąć ani przesunąć. Ale pogoda jest piękna, więc pracujemy do zmroku.

{fiš-paprikaš}

Tradycyjna zupa rybna z dużą ilością papryki, którą przyrządza się w głównie w Slavonii i Baranji. Teraz także i w naszym ogrodzie. Uwielbiamy ją!

{okienko}

Okna w chacie były małe, mury grube, podłogi drewniane. Wszystko tu jest starodawne, ale należycie odrestaurowane i zadbane.

{etno haljina}

Strój na wieczór – wybrany!

{paprika}

Pod serbskim słońcem gotowaliśmy na cudownie słodkiej papryce z Martonoš. 

{Subotica}

Gmach ratusza miejskiego został wybudowany przez wybitnych architektów z Budapesztu w latach 1908-1910. Oczywiście wszystko w stylu węgierskiej secesji. Zachwyca ilością przeróżnych okien, masywnymi balkonami i paprykowym kolorem.

{sremuš/medveđi luk}

Na targu w Suboticy kupuję bukieciki czosnku niedźwiedziego, który jest wyjątkowo łagodny w smaku. Pełna sezonowość!

{starinski ormar}

Mieszkamy w zabytkowym domu, który jest żywym skansenem. W czeluściach starych szaf odnajdujemy serbskie stroje ludowe.

{wokół stołu}

Wszystko to razem nie tworzy bałaganu ani zagracenia, tylko pokazuje kawałek życia z przeszłości. Kamienny stół nakryty.

{proleće}

Okna przez większą część dnia były zamknięte, rolety opuszczone, ale ogród zaczynał się już przed domem. Przyszła wiosna i wszystko kwitło.

{korzeń cykorii}

Wszędzie tam, gdzie jestem szukam naturalnych, lokalnych i dobrych produktów. Nie jest to wcale takie łatwe, ale dla mnie to zupełnie normalna sprawa. I tak jest od lat,…

{own strawberries}

Maj w ogrodzie to jeden z najważniejszych i najbardziej pracowitych miesięcy dla działkowców. Dlatego nasze wakacje odbyły się w kwietniu. W maju trzeba być w ogrodzie. To samo…

{łódeczki}

Tuż przed wodowaniem. Tuż przed sezonem.

{allium ursinum}

Jeszcze kwitnie czosnek niedźwiedzi i obficie plonuje sałata indiańska inaczej zwana: górniczą. Zarówno jedne, jak i drugie mają wiele wartości odżywczych. To moje nowalijki.

{slow food}

Oprócz sporej ilości warzyw, kupujemy także wiejskie sery. Z wyglądu – jak masło; ze smaku jeszcze bardziej.

{roštil}

Zakupy zrobione! Czas na porządne grillowanie w serbskim stylu.

{Subotica}

Miasto w północnej Serbii, położone na Wielkiej Nizinie Węgierskiej. To pierwsza miejscowość podczas naszej serbskiej wyprawy. Oczywiście zwiedzanie rozpoczynamy od targu Buvljak, gdzie od ilości stoisk dostajemy zawrotu…

{weranda}

Do kuchni i jednego pokoju wchodzi się z werandy, która jest ważną częścią domu. Na klombach pod balustradą rosną róże, piwonie i właśnie kwitną narcyzy.

{poranek na wsi}

{selo}

To jest jest jeden z tych domów, które wydają się być wizytówkami wsi lub nawet całej okolicy. Stary, autentyczny, z werandą typu tornác i wewnętrznym dziedzińcem. Mamy to szczęście,…

{majówka}

Kwiaty czereśni jak pompony. A pościel pachnie świeżym powietrzem i słońcem. Wiosna!

{wood-oven bread}

Nie dziwi nic, że na pierwszy ogień (tuż po powrocie) poszedł chleb! Pogoda cudownie dopisała i można było cały proces pieczenia chleba przygotować w letniej kuchni.

{m a j}

Zdjęcia z bałkańskiej wyprawy będę przeplatać z aktualnymi postami, bo przecież na maj czeka się cały rok. Niczego nie chcę pominąć…

{woolly}

Czym byłaby podróż bez wełnianego swetra?

{sedum reflexum}

Wieczorne światło rozchodzi się po kątach i nieco blednie, ale jeszcze mój wzrok pada na małego rozchodnika.

{dinner by the fire}

Ledwo rozpakowaliśmy torby, ledwo buty zdjęliśmy, a już rozpalamy ogień, aby przygotować pierwszy posiłek pod serbskim niebem.

{konewki}

Właścicielka domu ma doskonałe wyczucie smaku i niesamowitą zdolność kompletowania rzeczy z jednej lub – co tu zdecydowanie częstsze – z wielu dziedzin.

{majski srebrnjak}

Największą radość sprawia nam letnia kuchnia, w której jest dosłownie wszystko!

{wool}

Poranki jeszcze rześkie, ale mam na sobie najcieplejszy sweter, jaki mogę mieć.

{french basket}

Pierwsze chwile w nowym miejscu. Z radością rozwieszam tobołki po kątach.

{kazan}

{09.04.23}

Dla Sebastiana Třebíč to miasto znane i bardzo sentymentalne. Odpowiedź kryje się w dzieciństwie i wakacyjnych wyjazdach do taty, który tu pracował. Po dziś dzień pamięta smak oranżady limo wraz z…

{Třebíč}

Jeszcze jedno kółeczko po tutejszej dzielnicy żydowskiej, która należy do najlepiej zachowanych i największych w Europie. A później idziemy na lokalne piwo kuflowe, z pozostającą małą warstwą piany.