Cafe Bar Dym. Ot, zaledwie jedno, dosyć małe i wąskie pomieszczenie z antresolą. Stare stoliki, gięte thonetowskie krzesła, na ogół jakieś zdjęcia na ścianie. Dym był najbardziej zadymioną…
Jaśminowiec to nie jaśmin, ale i tak przywodzi na myśl gorące noce i spacery bulwarami jaśminowych miast. Pamiętam zapachy, niektóre nawet bardzo mocno. Zamykam oczy i przypominają mi…
Sprzątam po kątach. Kąt za kątem, kawałek po kawałku. Robię to etapami. Przynajmniej mam czas, aby coś przestawić, zrobić zdjęcie, przesadzić kwiatka. Zresztą wszystko można by poddać ciągłemu…
Od dawna zbieram miniaturowe, kieszonkowe wydania. Upycham je między dużymi książkami. Na okładkach – lnianych, czerwonych i białych ledwo widać tytuły. Niektóre pozycje zawierają przepiękne ryciny i ilustracje….
Pastelowe, ogrodowe róże Davida Austina połączyłam z piwoniami. Razem tworzą uroczy bukiecik. Wciąż zachwycają, chociaż niektóre już przekwitły. I ten zapach. Trochę jak perfumy Mo61 Perfume Lab, zapach…
Spódnicę wypatrzyłam na wystawie w Bolonii. Niestety była bardzo droga, więc pomyślałam sobie, że będę miała zlecenie dla krawcowej. Tym bardziej, że lubię i często korzystam z usług…
Tak długo nas tu nie było. Minęła zima i wiosna… Ale przyszedł czerwiec i już nic nie było ważniejsze. Ze wszech miar był to weekend obfitujący w dobre…