{p o l e}

Jesienią zasiałam zielony nawóz: żyto ozime i facelię. W tym roku też to zrobię, bo znacząco ograniczyłam chwasty, wzbogaciłam glebę i nakarmiłam pszczoły. Ponadto ogród stał się jeszcze bardziej naturalny, wiejski. Nic nie zastąpi szumiących kłosów, które tańczą na wietrze.

← Previous post

Next post →

2 Comments

  1. Barbara

    Pięknie opisałaś swoje odczucia w ostatnim zdaniu MIMI…
    Czy mam rozumieć, że facelie i żyto ozime posiałaś na zimę po wykopaniu warzyw? Słaba ze mnie ogrodniczka jak o to pytam nieprawdaż? Facelia…jadłam kiedyś miód faceliowy. Pszczółki miały co robić u Ciebie😋. Pójdę Twoim śladem MIMI i też tak zrobię…Podziwiam Twoją wiedzę na temat ogrodnictwa. Zielone uściski na dobranoc😘💚.

  2. Och, Basiu – moja wiedza jest jeszcze mała, bardzo mała, ale wciąż ją poszerzam, bo to moja pasja.
    Już Ci wszystko piszę. Facelię i żyto ozime możesz posiać na początku października. Ja sieję (gęsto!) tylko tam, gdzie mam już pusto.
    Na wiosnę masz piękną fioletową łąkę i kłosy zboża. Facelia wabi trzmiele i pszczoły. Wyjątkowo długo kwitnie, więc naprawdę warto.
    Miód faceliowy jest pyszny! Bardzo lubię 😋.
    Moc zielonych uścisków :***

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.