W drodze na targ mijamy małe sklepiki. Markizy są już opuszczona do połowy okna, ale towar dopiero się wykłada. Trochę patrzymy na wystawy, ale tak naprawdę myślimy o tym, co też kupimy na targu. Dziś dzień, gdy do miasta przyjeżdżają lokalni rolnicy. Takiej okazji nie możemy przegapić. Zresztą kto nas zna, ten wie, że każde zwiedzanie miasta zaczynamy od targu (uśmiech). To nasze własne i niezmienne punkty programu.