Tag: O&SPage 2 of 15
Po śniadaniu oddaliłam się do ogrodu. Jest ciepło, ale nadal mokro i błotniście. Mimo to, pozbierałam szyszki, które będą mi potrzebne do rozłożenia pod borówkę amerykańską. Popatrzyłam także…
Dyndający nad ogniem kociołek to jest radość i oczywiście zapowiedź uczty.
To już naprawdę ostatni dzwonek na bielenie drzewek owocowych. Zatem mieszamy wapno z wodą, gliną… i zabieramy się do pracy. Do mieszanki przydałby się jeszcze krowieniec.
Zbieranie chrustu jest w pewnym sensie formą medytacji i uważności. Co więcej, praca na świeżym powietrzu to lek dla duszy.
Nasze drzewa owocowe zostały mocno przycięte. Wierzymy, że dobrze przeprowadzone cięcie będzie miało wpływ na jakość i wielkość plonów. Gałęziówki jest bardzo dużo i trzeba ją uporządkować przed…
Jak doskonalić swoją Duszę? Zająć się samym sobą i żyć swoim życiem. Unikać natłoku zdarzeń z życia innych ludzi. Oczyszczać przestrzeń i zyskać cenny czas. A portale społecznościowe?…
Wszyscy całe życie coś zbieramy. U mnie zawsze będą to: ładne zapałki, papiery pakowe i naturalne świece.
Za każdym razem, gdy odbieramy jajka od sąsiadki to podziwiamy piękne kolory. Bywają niebieskie, turkusowe, oliwkowe, brązowe lub po prostu białe. Te wszystkie niespotykane barwy skorupek zasługują na zdjęcie.
Bazie pęcznieją i kawa pęcznieje. Można przybierać na sile.
Tak więc w ostatnich dniach stycznia przyniosłam do domu pierwsze bazie. Jeszcze bardzo nieśmiałe, ale już są!
Marokański koszyk z cebulą z własnej uprawy. Zapasy powinny nam wystarczyć do połowy lutego. Później trzeba będzie kupić.
Zapas orzechów dla dwóch wiewiórek (uśmiech).
Zazwyczaj dopiero w zimie wyłuskuję nasiona fasoli. Robię to na bieżąco, aby jak najdłużej trzymać fasolę w wysuszonych strąkach. I oto miseczka z pięknymi ziarnami fasoli żurawinowej (Borlotti)…
Piekarze lubią cebularze. Pora zagnieść pszenne placki.
Wielka wdzięczność za codzienne gotowanie na ogniu. Za energię z pożywienia, która wzmacnia ogień w ciele.
Co za szaleństwo! W połowie października zbieramy całkiem pokaźną ilość papryczek chilli.
W tym roku bardzo nam się udała uprawa cebuli. Wszystko dlatego, że mieliśmy: dobre i mocne cebulki dymki, które przywieźliśmy z Serbii i lepiej przygotowaną ziemię.
Nawet sama Matka Natura pokazuje nam, że skoro tak lubimy paprykę, to mamy ją uprawiać. Mimo bardzo ciężkiego sezonu (zbyt zimny i deszczowy sierpień) – papryki rosły, uzyskały intensywny, żywy…
W połowie października znalazłam dojrzałam truskawkę. Co za radość, co za smak! Natura zawsze nas czymś zaskoczy. Oczywiście taka miła niespodzianka warta jest wpisu.
Wszystko. Ktoś może powiedzieć: jakże mało! Ja powiem: jakże dużo. Szczęście na szczęście lubi sprawy małe. Lubi ukryte kąty z dala od zgiełku i pędu tego świata.
Pora zbierać kolorową fasolę i sadzić zimową cebulę. Muszę także zasiać poplon. Czemu zrobiło się tak zimno?
Wietrzenie pościeli dla komfortu spania, a w oknie odbicie. Nachodzi mnie pewna myśl, że każdy ma swój Nowy York (uśmiech).
Z pamiętnika ogrodnika. Dnia 31 sierpnia zerwałam ostatnie borówki amerykańskie, które w tym roku były wyjątkowo duże i słodkie. Z wdzięcznością żegnam ciemnoniebieskie kuleczki.
Zapach poziomek wzbudza w nas pragnienie. Pora zasiąść do kolacji. Powietrze już inne, wieczory już chłodne. Ale sierpień był dla nas bardzo, bardzo długi. I bardzo dobry.
Prostota i swoboda w całej ich czystości. Rozglądam się dalej po tych moich ustawiankach podczas sprzątania i myślę sobie, że można tu szczęściem oddychać.
Zdjęcie na pożegnanie i moje powiedzonko: „jest, że jednocześnie są szpaki i czereśnie”. Do zobaczenia za rok!
Słońce zachodzi. Właśnie trwają wieczorne żniwa. Nawet w nocy słychać dźwięk pracującego kombajnu. Wróciły ciepłe wieczory. Ludzie pracują w ogrodzie, sadzie i na polu.
Wietrzą się giezła i fartuszki. Wietrzą od dymu i czarnuszki. Odzienie na noc zostało. Tak mi się zrymowało…
Nawet nie wiedziałam, że wysiałam białe kabaczki! A może to znów sprawka rozsiewanie nasion przez ptaki? Tak czy siak – kabaczki pyszne. Bardzo dziękuję!
Wracamy późno, ale wieczory nadal długie, więc korzystamy z tarasu przed cabinkiem. Trochę tu posiedzimy, trochę odpoczniemy po dobrze wykonanej pracy. I zasypiając będziemy mieć nad powiekami te…
Moje miejsce na późny wieczór. Lato jest takie piękne!
Słonce zachodzi nad sadem. Nakrywam do stołu. Zamiast kwiatów mamy serbską cebulkę srebrnjak. Będzie idealna do sera i oliwy.
Pizza margeritta prosto z ognia! Wzbogacona ziołami z ogrodu, które teraz mają najwięcej olejków eterycznych, a oprócz tego cenne flawonoidy.