Tag: collagePage 2 of 4

{grudzień}

Pod białą pierzynką drzemią dwa ule. Świat ustał…

{tam i tu}

Dwa stoły, bałkańskie opowieści i łazanki z kapustą po serbsku.

{chleb i wełna}

O dobrej zależności. Zboże daje chleb, owca wełnę.

{čejf}

Nieodłącznym elementem tkanki Sarajewa jest uliczny bruk.

{collage}

{składak}

Patchwork rozmaitych wspomnień i kadrów, które przypominają bałkańską wyprawę.

{travnicki sir}

Dominujący zapach świeżego mleka owczego, z nutami dzikich kwiatów i ziół. Sery z Trawnika nie mają sobie równych. I nawet najlepsze włoskie lub francuskie nie były lepsze.

{grožđe}

Sezon na winogrona trwał w najlepsze. Najpyszniejsze były odmiany ciemne, deserowe i bardzo słodkie. Kupowaliśmy je codziennie.

{kram dar}

Darzyło się na naszym kramie. Oj, darzyło! I raczyliśmy się smakami i obDARowaliśmy niejednego Gościa. Uczty były i są tym co uwielbiamy!

{dobra sieć}

Zapuściliśmy sieć, która daje nam możliwości tego, czego długo szukaliśmy…

{dzień po dniu…}

Nie wiem ile dokładnie upiekliśmy placków, ale można je liczyć w tysiącach.

{wełenki}

Zapaska od paska. Wełna do sukna. Mój strój na chłodną jesień jest gotowy.

{the end of october }

Wykopałam czarną rzepę. Idą Dziady. To ostatnie święto na skansenie.

{my pictures}

W październiku to chce się jeść śledzie i kapustę. Proste, pyszne, lokalne.

{kolaż jesienny}

Otulacze i kolaże. I te wszystkie barwy zaczerpnięte wprost z natury działają kojąco na zmysły. Przynoszą harmonię.

{comfort food}

Łakniemy smaków najprostszych, dni spokojnych, niespiesznych chwil przy długim stole.

{October mood}

W połowie października znalazłam dojrzałam truskawkę. Co za radość, co za smak! Natura zawsze nas czymś zaskoczy. Oczywiście taka miła niespodzianka warta jest wpisu.

{cabin life}

Wszystko. Ktoś może powiedzieć: jakże mało! Ja powiem: jakże dużo. Szczęście na szczęście lubi sprawy małe. Lubi ukryte kąty z dala od zgiełku i pędu tego świata.

{this&that}

{collage}

{picnic food}

W menu piknikowym nie zabrakło szybkich przekąsek z ognia: grillowany ser z rokitnikiem, pieczona papryka oraz pane carasau. Do tego ajwar, rukola i pomidorki z ogrodu.

{nasz dzień}

Wiem, że żadne inne miejsce na obchodzenie rocznicy nie będzie lepsze niż plaża tuż przy samym klifie. Ciąg dalszy naszego święta.

{coleman}

Leżak, namiot i kapelusz. I wszystko jasne. Jasne jak słońce tego pięknego dnia.

{jesienny przystanek}

{break}

Mamy nosa do dobrych parkingów leśnych i miejsc postoju z dala od drogi.

{koloryt}

I – być może, moja garderoba jest ciągłym poszukiwaniem barw, które mi pasują. Stworzyć coś, ukształtować obraz i wygląd. I jak to powiedział nasz znajomy Daniel  – „reko…

{wool & honey}

Wełna i miód. Kolory, faktury, smaki i zapachy. Do tego jeszcze gra słońca. Jest ciepło, nawet bardzo. Najpiękniejszy wrzesień od dawien dawna.

{old stuff}

Zaglądamy do stodoły. Czego tu nie ma?! Widać, że właściciele kochają starocie. Z uśmiechem mówią, że wszystko po to, by ocalić od zapomnienia. Po miłej rozmowie pakujemy swój…

{dobry kierunek}

Piękno posiada własny magnetyzm i samo dla siebie jest kompasem. Piękno wybiera dobrą drogę. Piękno przyciąga piękno, dobro lgnie do dobra.

{koniec lata}

A pod wieczór nasz kram delikatnie oświetliły świece i latarnie. Wiatr ustał i zrobiło się cicho… Pora na wspólne biesiadowanie. Dziś będą szczególne potrawy obrzędowe. I znów będzie…

{slavic food festival}

Podczas Święta Plonów poza średniowieczną kuchnią można było podziwiać rzemieślników przy pracy oraz wziąć udział w obrzędach i warsztatach. Warzyliśmy sól, wędziliśmy ryby, młócimy zboże cepami. Było czarująco!…

{before}

{collage}

{to & tamto}

W pierwszej kolejności widzę wystawę z kapeluszami, chwilę później lampę na starym murze. Nawet przedmioty są od siebie zależne.

{piknikowo}

Nie bez znaczenia dla pikniku są: należyty ekwipunek, smaczne i świeże jedzenie oraz dobra pogoda. Było wszystko, więc kolejny piknik udał się znakomicie.