Menu Close
Polityka Prywatności
Moje dane (Rodo)
© 2025 Mikantor.
Powered by WordPress.
Theme by Anders Norén.
Z niczym innym nie można ich porównać. Delikatne, słodkawe, z wyczuwalnymi orzechowymi nutami. Ach, marony!
Stare i ciemne witryny – niemalże takie jakie pamiętam z Bolonii czy Florencji.
Nie trzeba do Meksyku. Wystarczy na Bałkany (uśmiech).
Poranek w Bitoli. Chodniki po deszczu. Miasto jeszcze śpi.
Gdzieś na ulicy w Prilepie. To chyba jedyne zdjęcie, jakie tam zrobiłam. Nie wiedzieć czemu? No, ale landrynka jest!
Targ w Skopje. Jeden z ulubionych.
Kroki, decyzje, myśli (wszystkie!), ubrania, ciało, energia — wszystko zaczyna mówić jednym głosem.
Ciepły poranek. Dzień prania dywanów. Bez względu na wielkość i jakość. Dzień niczym przykład dawnej świetności.
Danie regionalne i charakterystyczne dla Ohrydy. Wielowarstwowe ciasto naleśnikowe, przekładane słonym serem. Proste, pyszne – pitulici!
Stary młynek do kawy legendarnej firmy Boro/1954.
Jesień na Bałkanach pachnie pieczonymi kasztanami.
Kadry same uciekają w zakamarki i wąskie uliczki Bitoli. Kolejny raz wśród chylących się ku ziemi budynków. Kafany i mehany.
Bitolskie domy mieszczańskie są wysokie i strojne. Nierzadko przed wejściem można zobaczyć piękne freski lub moziaki.
Myślę, że nawet Mevlut Karatas, główny bohater powieści Orhana Pamuka „Dziwna myśl w mej głowie” – powiedziałby, że to jest bardzo dobra boza.
Prawdziwa, starinska kafana powinna mieć ręcznie malowany szyld.
Ślad kroków inny niż wszystkie pozostałe. Doświadczać, nie zwiedzać.
Radość nie jest miejscem, do którego się dochodzi. Radość znajduje w sobie.
Odkrymam wyjątkowe zbiory kołatek. Oto kolejna – do kolekcji.
Przerwa nie tylko na kawę, ale także na szklaneczkę lub dwie tureckiej herbaty. Bałkany!
Jesień w Macedoni będzie trwać długo. W złotych liściach pozostało jeszcze lato.
Kolejna kołatka i kolejna ochrona przed złym spojrzeniem, złym okiem.
Tam, gdzie rosną winogrona życie płynie swoim nurtem. Można w ich cieniu pomyśleć o tym, że wszystko ma swój czas. Rytm jaki wyznacza przyroda jest jedynym słusznym czasem.
Potrzeba matką wynalazku – szczególnie w podróży.
Kataifi to dużo nitek z ciasta filo, tzw. anielskie włosy. Tradycyjny bliskowschodni deser.
Ot, po prostu lato i wakacje – prosty, dobry żywot.