Tag: decoPage 2 of 5
Powiedzenie „życie jest podróżą” wydaje mi się być jeszcze bardziej prawdziwe. Teraz, gdy na dobre zmieniłam swoje życie odkryłam najpiękniejszą podróż w głąb siebie.
Piękna, naturalna dekoracja i równocześnie deklaracja, bo Zielona Chatka jest zawsze zielona.
O ósmej wieczór, gdy zapadał zmrok i ogród znikał z oczu, zapalaliśmy miodowe świece i zasiadaliśmy do kolacji.
Kawałek nowego życia. Wierzę, że każdą sytuację można zmienić i uczyć się z doświadczeń. Ale lepiej mieć choćby najmniejszy fach w ręku.
Przedmioty, książki i chwile, które możemy przeoczyć, ale nie musimy. Lubię fotografować rzeczy codzienne. To wszystko, co mnie otacza.
Spokój. Tylko tyle i aż tyle trzeba, aby być zdrowym, szczęśliwym i wdzięcznym człowiekiem.
Fotografuję fajne przedmioty i przypominam sobie pewne stare porzekadło, które mówi, że w życiu trzeba być głową a nie ogonem.
Popołudniowa herbata i jedno zdjęcie. Dziś to wszystko, co istnieje w moim małym światku. Tu nikt nie karmi strachu.
W tym roku planuję nieco inaczej zapakować prezenty świąteczne. Użyję między innymi: starych guzików, lnianych nici i gałązek pachnącego jałowca.
Patrzeć oczami chwili i niczego się nie bać. Afirmować, bo przecież jesteśmy tym, co wielokrotnie powtarzamy. Żadna to filozofia. To tylko prawda.
Czytam stare książki, bo wolę uczyć się od tych, którzy żyli w innych czasach, gdzie piękno i miłość były wartościami najwyższymi. W współczesnych książkach jest za dużo krzyku….
I nastały dni grudniowe, najkrótsze w roku. Dni ciemniejące tuż po piętnastej. Ale niebawem, bo już 21 grudnia zacznie się to zmieniać i iść ku jasności.
Do mojego sklepiku powróciły – jakościowe świeczki z czarnej parafiny.
Równowaga i spokój. I tylko kontemplacja rzeczy małych i pięknych. Dobre wspomnienia, które płyną ku kolejnym obrazom. Cisza tłumi zgiełk. Spokojny ład. I jeszcze to światło, które otula…
Inaczej patrzę na świat. I wbrew pułapkom i przeciwnościom losu, wytrwale idziemy jedyną słuszną drogą. I jeszcze mocniej niż wcześniej rozumiemy każdy znak.
Bardzo rzadko spotykana maszynka do zbierania okruchów ze stołu. Zaintersowanych odsyłam do sklepu (link).
Przedwojenne spinacze do bielizny pojawiły się w moim sklepiku. Ilość ograniczona. Stan zachowania – idealny.
U Zorkiego pojawiło się kilka nowych lamp. Między innymi trzy modele lampek biurkowych. Jedną z nich zostawiłam sobie przy sofie. Lampa posiada dwa stalowe przeguby, które pozwalają na…
Zbieramy stare lampy naftowe. Dlaczego? Bo lubimy patrzeć na ogień, któremu można nadać formę kontrolowanego płomienia. Czasem warto zgasić żarówką elektryczną, by w ciszy popatrzeć na bardziej pierwotne…