Tag: collagePage 1 of 6

{uważność}

Stary sad, wiejskie jajka, domowy ajwar i Ojciec Pio. Dobrostan.

{сол}

Sól suszona na słońcu z Burgas. Najlepsze zakupy na wakacjach.

{praznitsi}

Rzuć wszystki i chodź na wino. W końcu są praznitsi/wakacje.

{jedna dżezwa}

Mamy źródlaną wodę, więc parzymy kawę pod samym monastyrem. Smak kawy – niebiański. Miejsce nie do opisania. PS Do kawy był jeszcze tort orzechowy. Zabrany na wynos z…

{bułgarski kolaż}

Portret w bramie, szkembe czorba, stara szafa, tawerna „Stary platan” (Стария Чинар). 

{çay}

Przerwa nie tylko na kawę, ale także na szklaneczkę lub dwie tureckiej herbaty. Bałkany!

{burek na śniadanie}

{albański kolaż}

1.stara metaloplastyka, 2. dzikie pomarańcze, 3. miasto na wzgórzu, 4. prażenie słonecznika na ulicy.

{collage}

Zbiór luźno powiązanych ze sobą kadrów z Albanii.

{Birra Korça}

Najstarszy albański browar to – Birra Korça. Piwo orzeźwiające o niewielkiej zawartości alkoholu. Idealne, zwłaszcza w słoneczne dni.

{čaj}

Macedończyk pilnujący meczetu, woła nas z pobliskiej kawiarni „Te Caka” na szklaneczkę tureckiej herbaty. Idziemy, bo herbaty nigdy się nie odmawia. Było to bardzo ciepłe powitanie.

{Čarapanska meana – Kruševac}

{Akasztó/Węgry}

Akasztó – wieś na północnym krańcu regionu Mała Cumania. Niespełna 100 km od granicy z Serbią. 

{výstavka}

{kaveso}

{timijan}

Przyjął się… i zakwitł na biało. Dziki tymianek znad rzeki Bregavy.

{wrzesień}

Z pamiętnika ogrodnika: karotki, słoneczniki po deszczu, gruszki ze skansenu, ciasto „morning glory”. 

{żytnia broda}

Prezent od Eleonory, czyli duszek piecowy „żytnia broda”. Ozdoba powstała z ostatnich kłosów naszego zboża. Jest dobrym duchem urodzaju i ochroną dla piekarzy.

{koniec sierpnia}

Z pamiętnika ogrodnika. Zgodnie ze wskazówkami zegara: kawa zbożowa, jarmuż po deszczu, słodkie marchewki, pomidorki koraliki.

{zwykły niezwykły dzień}

Wyrabianie chleba – czynność niezwykła.

{wakacyjny kolaż}

{pečena paprika}

Pieczenie papryki na Bałkanach, to jak u nas gotowanie ziemniaków. Ot, po prostu – codzienność.

{divlji beli luk}

Twaróg (svježi sir) prosto z targu i dziki czosnek, który w Bośni i Hercegowinie można zbierać na własny użytek. W górach, gdzie jest chłodniej nadal kwitnie i jest…

{collage}

Kwiecień w świętach, słodkościach i jajeczkach.

{warsztaty}

Wspólne wykonanie Marzanny – połączone z nauką pieśni wiosennych. Chętnych nie brakowało.

{Kram Dar}

Aby wiosna zechciała przyjść do domostw dawnych Słowian, trzeba było ją odpowiednio zaprosić. Chatę posprzątać, przewietrzyć i ozdobić. Ot, choćby witkami wierzby. Należało także wypastować buty i ubrać…

{Corylus L.}

Leszczyna karmi dwa razy. Kotkami – na wczesną wiosnę, orzechami laskowymi – na jesień.

{schyłek dnia}

Ognisko dogasa i słońce zachodzi. Pora kończyć pierwszy dzień ognia.

{śnieżyczki}

Wiosna wysłała list i posłańców. Ptaszki ćwierkają głośniej.

{myśl…}

Podobne przyciąga podobne. Zgodność, wzajemne dopełnianie się. Inaczej to nie ma harmonii.

{chrust}

Jeden i drugi, potrzebny w lutym.

{silently}

Zima na wsi jest cicha, cichuteńka.

{dear February}

{przed tłustym czwartkiem}

To był eksperyment, ale niezwykle udany. Oto kurdyjskie ciasto z cukrem pudrem.

{luty}

W ogrodzie coraz więcej życia. Są już pierwsze bazie, kwitną ciemierniki. I co najważniejsze – nadal zbieramy bałkańską zieleninę, czyli blitvę.