Menu Close
Polityka Prywatności
Moje dane (Rodo)
© 2025 Mikantor.
Powered by WordPress.
Theme by Anders Norén.
Stary sad, wiejskie jajka, domowy ajwar i Ojciec Pio. Dobrostan.
Muzyka, która poruszaja moją duszę – to dźwięki z Bałkanów. A do akordeonu trzeba chyba dorosnąć. No cóż, nareszcie dorosłam… i teraz uwielbiam.
Almira na pożegnanie przyniosła nam małe zawiniątko i podarowała to, co miała najlepsze: podwójną porcję sarmy oraz dwa tradycyjne chlebki somun. Tamtego wieczoru myśleliśmy o niej czule. Dziś też.
Tradycyjny dom w Hercegowinie, z ukrytym wewnętrznym ogrodem, gdzie rosną figi i granaty. Miejsce niezwykłe, miejsce przemiłe.
I już mała oliwka towarzyszy nam przy kawie. Co więcej, będzie z nami w dalszej podróży. A droga daleka…
Miejsce zakupu naszej oliwki „maslinki” oraz przemiła gościna u Habiby.
Widok z balkonu na: wewnętrzny dziedziniec, drzewo granatu, łupkowe daszki, palmę i zielone wzgórze. Wrócimy tu jeszcze.
Jedne z wielu bram w hercegowińskiej osadzie.
Przydomowy sklep z sadzonkami. Nasz ulubiony.
Cerkiew z dzwonnicą z 1870 roku w otoczeniu głębokiej zieleni: cyprysów, żywotników i akacji.
Pramenka – owca rasy autochtonicznej. Okolice wsi Martin Brod.
Smaki Hercegowiny: twardy ser owczy, ser wędzony i suszona wołowina (suho meso).
Wsłuchuję się w mruczenie parzonej kawy. I patrzę jak tańczy ogień z tygielkiem wysokim płomieniem.
Szczęście jest proste. RAD-uję się życiem.
Wiszący most nad rzeką Una w Parku Narodowym o tej samej nazwie. Po obu stronach wodospady i liczne stopnie. Miejsce niezwykłe.
Danie z ognia bez garnirowania – pleskavica, lepinja i grillowane pomidorki. Palce lizać!
Kolejny postój i kolejny bałkański grill (roštilj). Idealne miejsce aby znów upiec paprykę, cevapy i pljeskavicę.
Poranny spacer w oczekiwaniu na otwarcie buregdžinicy „Badem” w Jajce, czyli burek na śniadanie.
Poranny spacer po niemal pustych uliczkach. Czas, kiedy można chłonąć ciszę, zanim zrobi się gwarno i tłoczno.
Parzy się bosanska kafa w slow – kuferku. Parzy się i zapowiada miłą przerwę.