Menu Close
Polityka Prywatności
Moje dane (Rodo)
© 2025 Mikantor.
Powered by WordPress.
Theme by Anders Norén.
Tym razem albańska wersja na lato, czyli boza z lodami śmietankowymi. Ambrozja! Dobrze, że kufelek był duży (uśmiech).
Przydrożny stragan w Albanii uginał się od skarbów jesieni – kasztanów jadalnych.
Jesień na Bałkanach pachnie pieczonymi kasztanami.
Nie chodzi o jedzenie na stole, choć było wyjątkowe i jakościowe, ale o to, aby zapamiętać tę chwilę.
Na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych nad rzeką Shkumbini. Elbasan – to drugie miasto, które odwiedzamy w Albanii.
Miasto przycupnęło na wielu wzgórzach, skąd roztacza się piękny widok.
1.stara metaloplastyka, 2. dzikie pomarańcze, 3. miasto na wzgórzu, 4. prażenie słonecznika na ulicy.
Zamówienie zostało przyjęte, wykonane w ciągu godziny z haczykiem i wydane do odbioru wraz z uściskiem dłoni.
Kolejna, do kolekcji. Okazuje się, że jest ich naprawdę dużo.
Niespieszny dzień zaznając albańskiego klimatu. Krok po kroku.
Sztuka komunikacji, czyli kolejna albańska wizyta „od piekarza do kowala”.
U kowala takie cuda! Nowe, drugie życie.
Zbiór luźno powiązanych ze sobą kadrów z Albanii.
Korcza od wczesnych godzin rannych łagodnego i świetlistego poranka. Zachwycający spacer.
Kolejne drzwi, kolejna kołatka. The hamsa.
Zajrzeć za wysokie mury do podniszczonych kamienic, starych podwórek i skrytych zakątków.
Najstarszy albański browar to – Birra Korça. Piwo orzeźwiające o niewielkiej zawartości alkoholu. Idealne, zwłaszcza w słoneczne dni.
Między dolną a górną częścią miasta widać spore różnice, ale tu też nam się podoba, więc wspinamy się wyżej… i wyżej. Odkrywamy prawdziwy urok Albanii.
Korca słynie z prostego i tradycyjnego dania o nazwie lakror. I to jest pyszne!
Pierwszy spacer i pierwsze zachwyty nad kołatami z ręka Fatimy, które tak dobrze pamiętam z podróży do krajów Maghrebu.
Z piekarską wizytą w najstarszej piekarni w mieście Korcza (alb. Korçë).