Tag: folkPage 3 of 45

{kolaż jesienny}

Otulacze i kolaże. I te wszystkie barwy zaczerpnięte wprost z natury działają kojąco na zmysły. Przynoszą harmonię.

{comfort food}

Łakniemy smaków najprostszych, dni spokojnych, niespiesznych chwil przy długim stole.

{Perfektus 50}

{another world is possible…}

Tu chaos dnia codziennego nie ma wstępu. To miejsce jest poza czasem. To jest całkiem inny świat.

{hulajnoga}

Szybki skok w XX wiek, czyli pędzę na skansen.

{cabin life}

Wszystko. Ktoś może powiedzieć: jakże mało! Ja powiem: jakże dużo. Szczęście na szczęście lubi sprawy małe. Lubi ukryte kąty z dala od zgiełku i pędu tego świata.

{zapaska}

Zbyt szybko przyszły zimne dni. Naprędce przeszywam wełnianą zapaskę do jesiennego stroju, który potrzebuję do naszej cudownej przygody z rekonstrukcją. Zapaska nie posiada żadnych szwów maszynowych i jest uszyta…

{another world}

I będzie jak na tym obrazku. Będzie duży stół przykryty lnianym obrusem i będzie uczta. Będziemy kroić chleb „od siebie”, przyciskając bochenek do serca. Czekam…  

{wiosła}

Czekamy pod chatą żeglarza. Ale już wkrótce wielkie spotkanie. Od tej chwili już bliziuteńko jak przez sień…

{nasz dzień}

Wiem, że żadne inne miejsce na obchodzenie rocznicy nie będzie lepsze niż plaża tuż przy samym klifie. Ciąg dalszy naszego święta.

{jesienny przystanek}

{coffee mug}

I dopiero co jesteśmy w drodze, ale przystanek na kawę musi być. Już sama myśl wyzwala w nas radość.

{break}

Mamy nosa do dobrych parkingów leśnych i miejsc postoju z dala od drogi.

{coffee trip}

Przerwa w podróży. Zbieramy kasztany, parzymy kawę i korzystamy z pięknej aury.

{coffee on the sand}

Jeszcze przez chwilę stąpamy po śladach tego innego świata, o którym nikt głośno nie mówi.

{koloryt}

I – być może, moja garderoba jest ciągłym poszukiwaniem barw, które mi pasują. Stworzyć coś, ukształtować obraz i wygląd. I jak to powiedział nasz znajomy Daniel  – „reko…

{medieval tent}

I właśnie wczesnym rankiem, gdy wioska jeszcze śpi, zatrzymujemy się w tej zielonej ciszy. Namiot sklepiony między drzewami, z daszkiem i stołem, wygląda tajemniczo i pięknie.

{100% wool}

Było tak ciepło, że żadne okrycie wierzchnie nie było potrzebne. Wystarczyła jedna warstwa lnu na ciele.

{traditional coffee}

Po południ znów pijemy gorącą kawę. Siedzimy po turecku i przyglądamy się wiosce Słowian. Zapach kawy parzonej na piasku w ciepły i miły sposób unosi się w powietrzu i…

{wool & honey}

Wełna i miód. Kolory, faktury, smaki i zapachy. Do tego jeszcze gra słońca. Jest ciepło, nawet bardzo. Najpiękniejszy wrzesień od dawien dawna.

{I’m proud to be a slavic woman}

Przysiadłam pod chatą zielarki. W ciepłym półcieniu mogłabym tak siedzieć bez końca. Co chwilę ktoś podchodzi i pozdrawiamy się słowem lub tylko serdecznym uśmiechem. Za chwilę zaniesiemy nasze placki…

{wild life}

Przy niektórych chatach można się poczuć niemal jak na prawdziwej Alasce.  

{babouche}

{jezwa}

Nasz dzień zaczynamy od kawy u Janiego. Siadamy po turecku, rozmawiamy i cieszymy się z ponownego spotkania. Kawy parzy się z wolna. Na piasku. Poranek jak marzenie.

{old stuff}

Zaglądamy do stodoły. Czego tu nie ma?! Widać, że właściciele kochają starocie. Z uśmiechem mówią, że wszystko po to, by ocalić od zapomnienia. Po miłej rozmowie pakujemy swój…

{barn}

Po kilku godzinach drogi docieramy w miejsce absolutnie skryte, ciche i bardzo zielone. W tajemniczym ogrodzie znajduje się artystyczna stodoła, gdzie odbywają się kameralne koncerty. Pora zacząć naszą…

{stuff}

Nić przewodnia, motyw, niezbędnik.

{trip}

Mikrowyprawy to nic innego jak podróże, które nie wymagają ani długiego urlopu, ani dużego bagażu. PS Nowy koc jedzie z nami.

{linen set}

Ułożyłam na krześle zestaw na wyjazd. Lniane spodnie i tunika, koszula, apaszka. Całości dopełni nowy nabytek – pasek ręcznie wykonany z klamrą z kości.

{the gift of time}

Trochę trzeba było wysiłku i pomyślunku, żeby odtworzyć scenę sprzed wieków, ale udało się! I dziś mogę powiedzieć, że to były najdłuższe trzy miesiące w moim życiu. Tu…

{ziarno}

Z inicjatywy mojej i koleżanek ze skansenu odbyło się święto słowiańskiego podpłomyka pod nazwą „Od ziarenka do podpłomyka”. Impreza wyszła rewelacyjnie i już została wpisane na następny rok.

{koniec lata}

A pod wieczór nasz kram delikatnie oświetliły świece i latarnie. Wiatr ustał i zrobiło się cicho… Pora na wspólne biesiadowanie. Dziś będą szczególne potrawy obrzędowe. I znów będzie…

{slavic food festival}

Podczas Święta Plonów poza średniowieczną kuchnią można było podziwiać rzemieślników przy pracy oraz wziąć udział w obrzędach i warsztatach. Warzyliśmy sól, wędziliśmy ryby, młócimy zboże cepami. Było czarująco!…

{my outfit}

Pozwalam sobie na radość wynikającą z samego sposobu dobierania garderoby. Bardzo to lubię.

{before}