Page 76 of 153

{}

Karteluszki. Fragmenty dnia i rzeczy. Nic istotnego, ale drobne zbieractwo nie jest wcale takie złe (uśmiech).

{small greenhouse}

Oto i szklarenka o ładnych proporcjach. I oto – już przedostatnie zdjęcia z cudownego pobytu w Zielonej Chatce.

{autumnal}

Do tego ujęcia można zaśpiewać piosenkę „Żółty jesienny liść”. Żółty jesienny liść, tyle mi opowiedział. Dałaś mi go bez słów, jednak on dobrze wiedział.  

{late autumn}

Jadą korbole, dynie, banie – jadą. Chowają się przed pierwszymi przymrozkami. Zdjęcie w ruchu, więc nie ostre. Ale oddaje czas i chwilę.

{corduroy}

W końcu przerobiłam oldskulowe sztruksy z wysokim stanem. Trochę przeleżały w szafie, ale klasyków raczej nie wyrzucam.

{to old friend}

Nie porzucaj starego przyjaciela. Nowy z nim NIE jest na równi. Przyjaciel nowy jest jak nowe wino, gdy się zestarzeje, z przyjemnością je wypijesz. Mądrość Syraha. Dodam jeszcze od siebie,…

{wool & light}

Szczegół marynarki i chwila gdy światło połyskuje na jedwabnej podszewce.

{Saturday}

Napijmy się kawy z wiśniówką. Może jesteśmy staromodni, ale lubimy takie dekadenckie połączenia. Domowy ajerkoniak także.

{forest pond}

Mała wycieczka, leśny spacer, by krzewić w nas poczucie zachwytu nad naturą. I jeszcze bardziej docenić jesień. Dziękujemy! PS To zdjęcie przypomniało mi stare pocztówki trójwymiarowe. Pamiętacie?

{polenta cake}

Żółtozłociste ciasto z polentą. Puszyste, maślane i bardzo włoskie. Idealne na dziś.

{E. Zola}

{espresso}

Ach, jak pełna uroku jest mała filiżanka kawy. Nigdy nie przestanie mnie zachwycać. To mi pomaga uczynić moje życie piękniejszym.

{autumn days}

Jesień nigdy nie była moją ulubioną porą roku, ale od tego roku lubię ją bardziej. W duchu przerosiłam za te wszystkie dąsy i niezrozumiałe zagniewanie.

{cook with fire}

Fasolka po bretońsku ze świeżym chlebem na zakwasie. Wcześniejsze skibki były jeszcze posmarowane masłem i przypieczone na ogniu. Wymarzony obiad na zakończenie pracowitego dnia w ogrodzie.

{jeszcze w zielone gramy…}

Zdjęcie zrobiłam przedwczoraj. To niesamowite, ale nadal kwitną i owocują poziomki. I co ciekawe – są pełne smaku i słodyczy. Szczerze mówiąc niczym się nie różną od tych,…

{after coffee}

Nie przepuszczam okazji do wzrostu. Szukam tylko dobrych wibracji. Naturalne świece z wosku pomagają mi oczyścić przedmioty, dom oraz siebie. Świeca też jest kadzidłem.

{herringbone}

Prawdziwe krawiectwo, ponadczasowy deseń i czysta wełna.

{good things}

Stalowa sercówka, pazurki i dobra szczotka do czyszczenia rąk i paznokci. Bardzo podstawowy zestaw każdego ogrodnika.

{return}

{fall coffee}

W ciągu dnia cenimy najbardziej te kilkanaście minut delektowania się czarną kawą. Przy starym stole, we dwoje. A za dekorację posłużyły mi liście, które zebrałam na spacerze z…

{autumn hunter}

Szczęście to również możliwość dawania… i dzielenia się. Ot, chociażby takim widokiem. A jesień nad Czarnym Stawem jest piękna, jak z obrazka.

{undershirt}

Historia tego podkoszulka jest dość długa i znana wybrańcom (uśmiech).

{better world}

Każdy dzień jest jedyny. Drugiego takiego nie będzie. Dlatego każde nasze spotkanie kryje w sobie cud, niezwykłe chwile, gdy zupełnie zapominamy o świecie, który przecież płynie tuż obok.

{1 fall outfit for Zorki}

Zestaw weekendowy na wieszaku. Jeszcze nie zdążyłam rozpakować torby. Zrobię to wkrótce…

{coffee & knit}

Leniwe przedpołudnie. Ten rozkoszny, wspólny czas odmierzają kolejne łyki kawy.

{slow down}

{Bolyki}

Uwielbiamy toasty i brzdęk kieliszków. I jeszcze: korki, korkociągi i butelki. I kolor wina. Tym bardziej gdy jest to „egerska bycza krew”. Wino łączy. Zaś wspomnienia dobrego jedzenia i wspólnego…

{fall season}

{blurry}

Tu jest dużo miejsc na zadumę, na kontemplowanie chwili. Na pochwałę spokojnego życia. Taka jest Zielona Chatka.

{the best time}

Nigdzie się nie śpieszymy, nic nie musimy. Cieszymy się zdrowiem, dobrym jedzeniem i piękną pogodą. Jesteśmy tu… i teraz. Cieszymy się wspólnym czasem. I jesteśmy za to wszystko…

{toadstool}

Podczas spaceru podziwialiśmy piękne muchomory, które tu i ówdzie migały w ciemnym lesie.

{with friends}

Jak dobrze było usiąść przy ognisku w ogrodzie Zielonej Chaty i stuknąć się kufelkiem nadbałtyckiego piwa z uśmiechem jasnym i dobrym jak ten rozczulający dzień.

{forest walk}

Jeden dłuższy spacer zupełnie nam wystarczył. Naprawdę nie chciało się odchodzić od stołu, przerywać rozmów, zarywać toastów…

{Fjällräven}

Chyba widać, że na spacerze był z nami szwedzki skrzat tomte. Dodam jeszcze, że podczas leśnej wycieczki zbierał grzyby, ale muchomorami nie był zainteresowany (uśmiech).

{water well}

Chleb i woda – nie ma głoda. Chatka bez studni – nie ma życia.