Page 3 of 133

{przymrozek}

Dziś rano zima przypomniała sobie, że potrafi przymrozić i wymalować szyby. I jeszcze zwołać mgłę osadzające szadź. Ale w samo południe było tak ciepło i miło, jakby wiosna już przybyła.

{jesion}

Ptaki w ogrodzie podlatują, by skosztować nasion jesionu. W „noskach” jest ich jeszcze całkiem sporo.

{chwile}

{chrust}

Razem naznosiliśmy chrustu. Ale nie będzie z tego wielkiego ogniska, by płomień strzelił wysoko. Zostaje do rozpalania pieca chlebowego.

{w ogrodzie}

Kwiaty cebulowe mają to do siebie, że wracają. Czasem się nawet przenoszą, ale wracają.  

{w porze wieczoru}

A pod wieczór wyciszenie, aby nie ogłuszać się zbytnio wieczorem. Zjeść spokojnie kolację, zaparzyć herbatę i z głębi serca podziękować za (nie)zwykły dzień.

{baźki}

Nowe do wazonu. Bazie wierzbowe – jedne z najbardziej charakterystycznych oznak wiosny. Bardzo lubię.

{idzie wiosna…}

Och, jak pięknie i głośno zaczynają śpiewać ptaszki tuż przed wschodem słońca, a kończą po jego zachodzie. Zachwyt!

{pierwszy dzień marca}

Na pierwszym planie śliwa ałcza, na drugiem: zaorana ziemia poletka uprawnego. Wszystko mamy gotowe do pierwszego siewu.

{w terenie}

Wygląda jak zabawka na kluczyk, ale zabawką nie jest. To porządna i niezawodna maszynka. Więcej na ten temat w sklepie Fire of Love.

{this&that}

Kolaż wełniany z pieskiem na swetrze. Rzeczy lubią być połączone. Też chcą być zgrane.

{29}

I dziś ten jeden, dodatkowy dzień. Ostatni dzień lutego. Cóż mogę powiedzieć? Wdzięczność za tak ciepły i pogodny miesiąc.

{Emma}

Pewne rzeczy niosą pamięć i dają nam radość i łączność. Są w ciągłym spojrzeniu.

{koniec lutego}

1) Ciemiernik 2) Widziałam już pierwszą pszczółkę 3) Doniczki czekają na swoje rośliny 4) Kotki na czerwonej leszczynie.

{DAR}

Aby poprawić swój komfort i zyskać spokój, trzeba poświęcić czas aby dostroić się do swojej wewnętrznej ciszy. Pokoik sercowy już czeka…

{pełnia}

Jutro ostatnia zimowa pełnia. Następna przypadnie już podczas kalendarzowej wiosny. Może nie będziemy zbyt dobrze spać, ale wszystko jest po coś. Tak silny księżyc może nam pomóc w oczyszczaniu…

{pod chmurką}

Dokładnie 21 lutego wypiliśmy pierwszą kawę na tarasie. Sroki krzyczały w pobliżu, a wiatr lokalny niósł nadzieję, że zima już nie wróci. PS Termometr za oknem wskazywał 12…

{przebiśniegi}

Pierwsze przebiśniegi pojawiły się cieniu olbrzymiego drzewa, zwrócone ku światłu i ledwo zieleniejącej dolinie. Zachwyt.

{c i s z a}

Szanowanie czasu i energii znacząco zmienia sposób w jaki Wszechświat nam pomaga. I teraz już nie muszę nic wiedzieć, co się dzieje na świecie. Mój świat jest tu…

{this&that}

{11:11}

Kawa się parzy. I Wszechświat wysyła nam znak… i my go widzimy ponieważ mamy to zobaczyć. Wdzięczność i zgodność. 

{wełna}

Z podróży przywożę dywany. Wybieram te, które zostały utkane z szorstkiej wełny. Nie bez znaczenia są także: kolory i geometryczne wzory.

{baźki}

Tak –  jesteśmy odpowiedzialni za to, co tworzymy w swoim życiu. Nie tyczy tylko przestrzeni wokół stołu, ale od stołu się zaczyna.

{kolaż na połowę lutego}

1) Kącik z doniczkami 2) Nowy pęd porzeczki i kropla 3) Stary ul 4) Ziołowe grządki pod białą budką.

{wełenka}

Uszyte jakby magiczną nicią. Z przędzy życia. Z dobrostanu.

{13}

To, co czujemy, jest tym, co przyciągamy do siebie. I właśnie tego będziemy doświadczać. Dziś był naprawdę piękny i słoneczny dzień. Każdego dnia przybywa światła… i coraz dłużej jest jasno.  …

{kamionka}

Rano nastawiłam mleko na kwaśne. Za dwa dni będzie już zsiadłe. Po lekkim schłodzeniu da się kroić. Piękna sprawa, bo to zupełnie nieprzetworzony produkt. Po prostu żywy!

{helleborus}

Ciemiernik pod starym drzewem szykuje się do rozkwitu. Ma mało liści, ale kwiatów całkiem sporo. Lubię je bardzo, bo to jedne z nielicznych kwiatów kwitnących zimą.

{laskowe}

Ulubiony grzybek do orzechów. Szczególnie nadaje się do laskowych, bo do włoskich raczej nie.

{luty}

Po śniadaniu oddaliłam się do ogrodu. Jest ciepło, ale nadal mokro i błotniście. Mimo to, pozbierałam szyszki, które będą mi potrzebne do rozłożenia pod borówkę amerykańską. Popatrzyłam także…

{nosiwoda}

{lonac}

Dyndający nad ogniem kociołek to jest radość i oczywiście zapowiedź uczty.

{stary sad}

To już naprawdę ostatni dzwonek na bielenie drzewek owocowych. Zatem mieszamy wapno z wodą, gliną… i  zabieramy się do pracy. Do mieszanki przydałby się jeszcze krowieniec.

{propolis}

Czerpać ze środowiska naturalnego wszystko, czego potrzebujemy, aby odżywiać się i chronić. Maść z propolisem przywiozłam z Serbii i tak dobrej i skutecznej nie miałem jeszcze nigdy.

{gałązki jabłoni}

Zbieranie chrustu jest w pewnym sensie formą medytacji i uważności. Co więcej, praca na świeżym powietrzu to lek dla duszy.