Tag: woodPage 2 of 17
Z tej pięknej wełny niejedna krajka będzie.
Tam, gdzie jest prawdziwe i ciężkie życie, nie ma miejsca na oczekiwania. Jest miłość.
Nie było tu ani brzydkiej, ani niepotrzebne rzeczy. Cudowny, naturalny wybór i w ogóle wszystko takie urocze.
Najstarsze znane pismo słowiańskie. Te litery były i są – amuletem ochronnym. Starosłowiański alfabet posiada ogromne moce. Zgłębiam prastare litery. Mam na to całą zimę.
Zapuściliśmy sieć, która daje nam możliwości tego, czego długo szukaliśmy…
Nie wiem ile dokładnie upiekliśmy placków, ale można je liczyć w tysiącach.
Tu chaos dnia codziennego nie ma wstępu. To miejsce jest poza czasem. To jest całkiem inny świat.
Szybki skok w XX wiek, czyli pędzę na skansen.
Czekamy pod chatą żeglarza. Ale już wkrótce wielkie spotkanie. Od tej chwili już bliziuteńko jak przez sień…
W październiku to ja lubię ciasto ze śliwkami.
Przerwa w podróży. Zbieramy kasztany, parzymy kawę i korzystamy z pięknej aury.
Było tak ciepło, że żadne okrycie wierzchnie nie było potrzebne. Wystarczyła jedna warstwa lnu na ciele.
Przysiadłam pod chatą zielarki. W ciepłym półcieniu mogłabym tak siedzieć bez końca. Co chwilę ktoś podchodzi i pozdrawiamy się słowem lub tylko serdecznym uśmiechem. Za chwilę zaniesiemy nasze placki…
Przy niektórych chatach można się poczuć niemal jak na prawdziwej Alasce.
Trochę trzeba było wysiłku i pomyślunku, żeby odtworzyć scenę sprzed wieków, ale udało się! I dziś mogę powiedzieć, że to były najdłuższe trzy miesiące w moim życiu. Tu…
Z inicjatywy mojej i koleżanek ze skansenu odbyło się święto słowiańskiego podpłomyka pod nazwą „Od ziarenka do podpłomyka”. Impreza wyszła rewelacyjnie i już została wpisane na następny rok.
Słowiańskim chlebem (kołaczem) powitaliśmy Święto Plonów. W przekazach z XII wieku kołacz opisywany był jako kolosalny bochen. Nasz miał ponad trzy kilo i pięknie prezentował się na drewnianej…
Urokliwa chata z osobliwym klimatem zapewniła nam cudowny poranek. Już sam zapach drewnianego domu z bala otulił nas od wejścia.
Czym byłby świat, gdyby nie złoty wrotycz rosnący na miedzach, polach, łąkach? Pora go wiązać w pęczki i suszyć.
Samowystarczalność jest zdolnością, ale jest także codzienną pracą. Zaś zasada samowystarczalności i szczere chęci to sposób na spokojne życie.
Życie drzewa, podobnie jak życie człowieka, dzieli się na różne okresy.
I przyszedł wrzesień. I czerwona jarzębina ustroiły mój kram. Dla Słowian to drzewo wróżebne i chroniące przed złymi mocami.
Wizyta na wolińskiej marnie to zawsze dobry pomysł. Lubię ten świat.
Stare przysłowie głosi:,,Wkładając strój należy pamiętać o wysiłku prządki, przy trzech codziennych posiłkach należy nie zapominać o trudach rolnika”.
Wkrótce znów będą lniane wstążeczki, które dostałam od Izy z pracowni Lelen. Szykujemy się do Święta Plonów.
Buza delikatnie buzuje zarówno w butelkach, jak i podczas konsumpcji na skutek dodatku drożdży. Ten tradycyjny i „żywy”napój na dobre wszedł do oferty Kramu Dar.
Wracam na swoje stoisko, ale do historii z Indianami jeszcze wrócę. Muszę zapisać pewne słowa, które wypowiedziane dały nowe brzmienie.
Ile mleka – tyle sera. Oto mój najmniejszy ser zwarowy z dodatkiem serbskiej papryki z Martonoš.
Chleb z literą V. Na powitanie cudownych ludzi z pracowni biżuterii historycznej Volundr.
To historia o życiu w innej bajce i o tym, co w życiu ważne. I piękne jest to, że ta bajka jest prawdziwa. Tu i teraz.