Tag: linenPage 2 of 10
Kiedyś biegałam zamiast chodzić. Dziś spaceruję. Krok za krokiem doświadczam piękna.
Pożegnanie lata. Z wielką wdzięcznością: za obfitość plonów, za nowe doznania, doświadczenia. Żegnamy i otwieramy się na nowe. Życie jest piękne!
W tym roku największą radość sprawiły nam nasze niewielkie żniwa. Wszystkie prace przeprowadziliśmy w najprostszy sposób. Zboże ścinaliśmy ręcznie, nożycami. Po skoszeniu było sortowanie. A później młócenia, czyli oddzielanie ziarna…
Ta kalarepa wskazuje na to, że rekord z zeszłego roku został pobity! Waga kalarepy (bez liści) – 4 kilogramy! Zaś w ubiegłym roku największa kalarepa ważyła trochę ponad…
Cieszę się i kocham ten miły i dobry kawałek ziemi.
Zrzucić buty i połączyć się z energią ziemi. Poprzez gołe stopy osiągamy najlepszy masaż, darmową terapię i co chyba najważniejsze – rozładowujemy ciało z nadmiaru złych ładunków, czyli przywracamy naturalną…
Gdy jesteś wędrowcem, to Twoje życie jest ciągłą podróżą. Cudowną nieustającą wędrówką pełną przygód i doznań. Przechodzisz i próbujesz… Doświadczasz. Później już niczego się nie boisz.
Marzenia trzeba mocno cumować. Nic nie luzować…
Przyszło lato. Przyszło i przyniosło długie i jasne wieczory oraz ciepłe noce. Chwilo trwaj!
A na majówkę Francis Mallmann, czyli wielkie gotowanie na ogniu.
Za każdym razem gdy tu jestem, uświadamiam sobie, ile pięknych chwil zapisuje w pamiętniku serca.
Powtarzalność rzeczy zwykłych. Nie szukanie szczęścia gdzieś daleko. Przecież ono jest tu i teraz. Pauza, przestój, przystanek.
Zobaczyć to szczególne piękno w codzienności.
Ballada Polska, czyli bigos z ognia. Dodatkowo są żeberka – miękkie, z lekkim zapachem dymu, który także znakomicie „podkręcił” i doprawił kapustę.
Afirmacja prostych przyjemności. Chleb, oliwa, czerwone wino. Dobro nieskomplikowane. Urokliwość.
Chleb bez formy, bez garnka. Kładziony bezpośrednio na blasze. Należycie wypieczony. Smaku nawet nie próbuje opisać…
Dotykać ziemi, mąki i piec chleb. Przeżywać to, co nieprzewidziane. Ulotne. Żyć prosto, ale pięknie.
Rozmawiać, gotować i cieszyć się chwilą. Dla nas na tym polega szczęście. Bo lubimy to, co nas dobrze żywi.
Gdziekolwiek jesteśmy – zawsze mamy swój chleb.
Skarpety jak królicze uszy i cud poranka.
Po skończonej pracy w ogrodzie zasiadamy na tyłach pieca chlebowego. Pora szykować kolację. Oczywiście będzie coś z ognia.
W tym roku zimni ogrodnicy i zimna Zośka zupełnie nie straszni. Nie przynieśli żadnych przymrozków ani większego chłodu. Upałów też nie ma, ale to bardzo dobrze, bo wiosna nie…
Te niepozorne nożyczki śmiało mogą zastąpić mały sekator. Schowaj do kieszeni i idź naciąć bzu, tarniny lub głogu. Dostępne w sklepie: Fire of love.
Stary parasol i lniana torba z pracowni „i ha ha vintage„. Może ktoś powiedzieć, że len jest taki letni, ale ja uważam, że całoroczny.
Całkowicie zmieniłam swoje życie na takie, które jest skoncentrowane na moim sercu. Uzdrowienie duszy to najpiękniejsza podróż. I jestem szczęśliwa, że dokonałam tej najważniejszej w życiu podróży. Zresztą…
Na chwilę przerywam kampinowskie wspomnienia, gdyż ten weekend też jest wart zapisania i zapamiętania.
Cóż to za słodka przyjemność mieć domowy sernik do niezawodnej kawy. Ciasto tym bardziej jest godne uwagi, bo składa się z wiejskich składników (jajka, ser, śmietana).