Menu Close
Polityka Prywatności
Moje dane (Rodo)
© 2025 Mikantor.
Powered by WordPress.
Theme by Anders Norén.
Las wita nas. Las karmi nas – na wiele sposobów
Małe piwko, małe piwko z korzeniami… (nie od Maklakiewicza), ale z wakacji.
Czyżby to jeden dzień życia łąki pod lasem?
Skarpety jak walonki. Tak dobrze chroniące przed mrozem.
Jesienny las i powalone brzozy. Przejście.
Przyjaciel wszystkich. Ludzi i zwierząt.
Zjedz kasztana przy jesieni a twój humor się odmieni.
Natura maluje najpiękniejsze obrazy. Każdego dnia.
Drogi Pamiętniczku, wrzucę trochę zdjęć z jesieni, bo mnie zaraz zima zastanie.
Z niczym innym nie można ich porównać. Delikatne, słodkawe, z wyczuwalnymi orzechowymi nutami. Ach, marony!
Jesień na salonach.
Na pożegnanie niebieskich, zamszowych butów. Wciąż wyglądały bardzo dobrze, ale nikt już nie chciał ich naprawić (nawet w Bośni). Jedno jest pewne – przewędrowały wiele lat.
Stare i ciemne witryny – niemalże takie jakie pamiętam z Bolonii czy Florencji.
Nie trzeba do Meksyku. Wystarczy na Bałkany (uśmiech).
Kafany na Bałkanach to jedno wielkie wspomnienie.
Poranek w Bitoli. Chodniki po deszczu. Miasto jeszcze śpi.
Gdzieś na ulicy w Prilepie. To chyba jedyne zdjęcie, jakie tam zrobiłam. Nie wiedzieć czemu? No, ale landrynka jest!
Radość z wykutego przez kowala dzwoneczka – ogromna!
Targ w Skopje. Jeden z ulubionych.
Stary sad, wiejskie jajka, domowy ajwar i Ojciec Pio. Dobrostan.