Tag: PolskaPage 20 of 22

{Studio Piel}

Obejrzałam torebkę dokładnie, bo lubię proste ściegi i porządne szycie. I oznajmiam, że rzeczy, które pochodzą ze Studia Piel to najwyższa jakość. Jestem dumna, że mogę fotografować i…

{Vogue} Polska

{Vogue} Polska

Wychwalać nie będę, ale krytykować też nie. Tak czy siak, dobrze, że Polska ma wreszcie Vogue’a! To mnie cieszy. Zbyt długo byliśmy z tyłu. Wyprzedziła nas Grecja, Rosja…

{donuts}

Oto pączki warte grzechu, nawet podwójnego. Mniejsze, większe, chudsze, grubsze. Jeden rodzaj nadzienia. Bez udziwnień (budyń, czekolada, ajerkoniak?), posypek i kolorowej glazury. Powstały z pracy rąk. Raptem jednego…

{Fat Thursday}

Nie stresuj się każdą kalorią. Zjedz pączka z radością! Jeśli tego nie zrobisz narażasz się (tak głosi prastary przesąd) na utratę szczęścia. Nie warto!

{my little sea}

Pływów morskich ani czasu nie można powstrzymać.

{STOR}

{coffee story}

{Goodbye October}

{fall beach outfit}

Pytacie mnie jak długi jest sweter z firmy Dreamcatcher. Przy wzroście 165 wypada tak jak na zdjęciu. Dodam jeszcze, że każdy sweter robiony jest na specjalne zamówienie, więc…

{sweater wild boho}

Bez dwóch zdań jest to najbardziej „dziki” sweter w mojej garderobie. Uwielbiam go frędzle, warkocze i mysi kolor. Za oryginalność. Za miękkość. Za wspaniały gatunek wełny. Za luźny…

{sheep in the Island}

{softness}

Większość z Was wie, że moja miłość do wełny nie jest niczym nowym. Pisałam o tym niejednokrotnie, chociażby na łamach naszych książek (patrz: numer 6 „Piękna codzienność”, art….

{postcard I „Wild wool”}

{nature}

{meee, meee, meeeeee…}

{Wild boho}

Kulisy sesji zdjęciowej dla Dreamcatcher by Paula Glanc. W roli głównej bardzo gruby wełniany sweter ozdobiony frędzlami. Styl boho. Wyrób ręczny, produkt ekskluzywny. Dzięki starannie dobranej wełnie sweter…

{postcard II „Wild wool”}

Lubię podnosić poprzeczkę, wymyślać nowe, wybiegać poza plan. Dlatego do sesji zdjęciowej dla firmy Dreamcatcher postanowiłam poszukać owiec. Łatwo nie było, ale dopięłam swego… i znalazłam urocze stadko…

{dark corner}

Szykuję klimat i nastrój, który jutro połączę z sesją zdjęciową „Wild wool” dla firmy Dreamcatcher.

{broken beauty}

{wild bunch}

{Bosy/Barefoot}

Bosy siedzi w cieniu bramy. Podnosi wzrok i patrzy gdzieś daleko. Ubrany jest w szerokie spodnie i lnianą koszulę. Ma kruczoczarne włosy i jeszcze ciemniejsze oczy. Bałkański typ…

{wild lanterns}

{pottery}

Barwy ziemi. Proste wykończenie i ta naturalność… pierwotność. Zrezygnowano z dodatkowych zdobień. Ukazano pracę ludzkich rąk. Piękna ceramika inspirowana naturą. Żadnej serii, kolekcji, powtarzalności. Każda rzecz inna. Nie…

{indian summer}

Powoli dochodzę do porządku w zdjęciach. Odkrywam kadry, których we wrześniu nawet nie miałam czasu obejrzeć. Jak widać na wszystko musi przyjść pora.

{na Benesza i nie tylko}

Gdzie jak gdzie, ale w w dolinie potoku Babica, czyli w Bochni starych zaułków nie brakuje. Miasto ma bardzo ciekawy układ urbanistyczny. Są tutaj naprawdę piękne budynki. Nierzadko…

{shoemaker}

W weekend zabiorę Was na mały i bardzo klimatyczny spacer po Bochni. Bocheńskie zaułki już chcą wpisu. Ktoś jeszcze chce?

{Rich Body Butter – Alba 1913}

Wolę masła od balsamów. Są zdecydowanie bardziej odżywcze i szybko przynoszą efekty. Miałam już różne. Lepsze i gorsze. Myślałam, że już nic nowego w tym temacie nie znajdę….

{love tomatoes}

Addio pomidory – śpiewał Kabaret Starszych Panów. Ja też śpiewam… A po cichu liczę jeszcze na ostatnią dostawę pomidorów od lokalnego działkowca.

{indian summer}

Ubiegłą niedzielę spędziliśmy na Skansenie w Wolinie, gdzie odbyły się Dożynki – przybliżające dawne zwyczaje towarzyszące zakończeniu żniw. Impreza była cudowna, cicha i bardzo adekwatna do miejsca. Folklor…

{sweet treat}

Mango, śmietanka i czarny bez. Prawie zawsze wybieramy te same smaki. Niekiedy różni nas tylko jedna gałka. Lody Marczak, ul. Rayskiego 25, Szczecin.

{neon}

Przyozdobione. Wakacyjne i letnie „Stojaki” w Szczecinie.

{front entrance}

Wytarte schody. Odpadająca mozaika. Wszystko nadszarpnięte zębem czasu, ale wciąż piękne. Do tego jeszcze ten spróchniały mur. Mocno wyeksploatowane wejście do kamienicy.

{coffee for two}

Do kawiarni się chadza na kawę – dobrą kawę (!). Taka uważam kawiarni rola od dawien dawna. Na słabe kawy szkoda czasu, pieniędzy i zdrowia.

{Dym, Kraków}

Cafe Bar Dym. Ot, zaledwie jedno, dosyć małe i wąskie pomieszczenie z antresolą. Stare stoliki, gięte thonetowskie krzesła, na ogół jakieś zdjęcia na ścianie. Dym był najbardziej zadymioną…